|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Dołączył: 09 Lip 2010
Posty: 586
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zamora Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 13:39, 02 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
|
Szymon napisał: | Koniecznie podeślij, jak znajdziesz! Dzięki wielkie Co do farbowania twarzy na niebiesko to tutaj kłania się William Wallace w bitwie pod Stirling - jak wiadomo Szkot, czyli bądź co bądź Celt. Charakterystyczne dla ludzi Owena są też owe... kilty (?? - nie wiem, niech mnie któraś z forumowych kostiumolożek poprawi ). |
Hehe, nie znoszę tego całego Mela G. Poza tym ten film kręcono później niż serial, więc inspiracja mogła iść w drugą stronę (ale wątpię). Już nie będę komentować wygolonych celtyckich wojowniczek z malowniczymi zawijasami na twarzach z ostatnich produkcji widowiskowych. Walczy toto tak, aż strach pośladki ściska z zażenowania (np. piękna Keira K.). Wolę ogladać Alex K. jako królową Icenów (mimo pochodzenia niemiecko-angielskiego ta aktorka wygląda na rasową przywódczynię celtyckiego szczepu).
Szkoda, że nie pokazują, jak to Celtowie walczyli nago
Na szkockiej kostiumologii to się nie znam i materiały mam dość póżne czasowo (tak mniej więcej od XV w.), a na walijskiej to już zupełnie (kojarzę tylko zapóźnione ciuszki z XVIII w.). Kiltów z pewnością w średniowieczu nie noszono w takiej postaci, bo to późna sprawa. Ale tkaniny w kratę znano na terenie barbarzyńskiej Europy dużo wcześniej. Znaleziono takie i u nas.
W każdym razie nieważne, co noszą clunowcy, bo akurat tego bym się nie czepiała z punktu widzenia niewielu świadectw materialnych. Grunt, że jest to malowniczy groch z kapustą, który prezentuje się świetnie na tych panach i pachnie dzikością aż strach. Był pomysł, było wykonanie, a ogląda się to z przyjemnością. Ja zdejmuję wirtualny kapelusz z głowy przed twórcami (twórczyniami?) kostiumów clunowców. Dla mnie bomba!
Pan Szymon to interesuje się Szkocją? Jak znajdę na innym kompie kolekcję (nie tak sporą) celtyckich ciusząt, to z pewnością się podzielę. Jest też trochę opisów podróżników z końca średniowiecza i późniejszych, a nowożytne ilustracje postwojażowe typowych strojów danego kraju.
Aillean napisał: | Ja znalazłam taką: [link widoczny dla zalogowanych] i to: [link widoczny dla zalogowanych] |
Aillean jest boska. Dziękuję za podpowiedź. Jak znajdę swoją kopię stronki z Clun, to podeślę... Ale szukam i szukam, ale nijak nie mogę znaleźć. Chyba sobie tego nie skasowałam?
A z innej beczki. Jak Wam się podoba Owen of Clun w wersji renesansowej? Oliver Cotton jako Cezar Borgia. Solo (jeszcze w szatach kardynalskich): [link widoczny dla zalogowanych]
I w grupie rodzinnej z tatusiem i siostrą:
Na tej fotce mamy już przegięcie. Za bardzo mi to pachnie Owenem w wersji straszaka na dzieci: [link widoczny dla zalogowanych]
Za to jako Henryk IV w sztuce Szekspira wygląda bosko! Bo Cotton to aktor głównie teatralny - bardzo dobry aktor. Cóż, król Heniek umarł, gdy nie miał jeszcze 50 lat, ale co się nawojował, co się naużerał z życiem i ludźmi... Mógłby i osiwieć jak gołąbeczek, ale parę w łapach i nogach to musiał mieć [link widoczny dla zalogowanych]
Fotografie są całkiem świeżej daty, bo zapewne z czerwca 2010 r. Sztuka nie byle jaka ("Król Henryk IV"), a miejsce wystawienia to już w ogóle (Globe Theatre w Londynie). Więcej informacji o tym przedstawieniu: [link widoczny dla zalogowanych]
Ostatnio zmieniony przez Saburzanka dnia Nie 7:00, 06 Lut 2011, w całości zmieniany 3 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Dołączył: 27 Lip 2008
Posty: 220
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 9:09, 03 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
|
Saburzanka napisał: | Pan Szymon to interesuje się Szkocją? Jak znajdę na innym kompie kolekcję (nie tak sporą) celtyckich ciusząt, to z pewnością się podzielę. Jest też trochę opisów podróżników z końca średniowiecza i późniejszych, a nowożytne ilustracje postwojażowe typowych strojów danego kraju. |
Szkocją wprawdzie nie bardzo się interesuję, ale zgromadzoną przez Ciebie kolekcję celtyckich ciuchów bardzo chciałbym zobaczyć
Co do Olivera Cottona, to pamiętam go bardzo dobrze z czasów, kiedy jako dzieciak miałem szajbę na punkcie filmu "Kolumb Odkrywca" z 1992 r. Cotton grał tam niejakiego Haranę, przyjaciela Kolumba, który po "odkryciu Ameryki" i osiedleniu się na wyspie San Salvador zginął w pojedynku z... własnym synem ( w tej roli mało znany wówczas Benicio Del Toro). Pamiętam, że bohater grany przez Cottona strasznie mi imponował i jako dziecko bardzo przeżywałem jego śmierć. |
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Dołączył: 09 Lip 2010
Posty: 586
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zamora Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 10:53, 03 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
|
Szymon napisał: | Co do Olivera Cottona, to pamiętam go bardzo dobrze z czasów, kiedy jako dzieciak miałem szajbę na punkcie filmu "Kolumb Odkrywca" z 1992 r. Cotton grał tam niejakiego Haranę, przyjaciela Kolumba, który po "odkryciu Ameryki" i osiedleniu się na wyspie San Salvador zginął w pojedynku z... własnym synem ( w tej roli mało znany wówczas Benicio Del Toro). Pamiętam, że bohater grany przez Cottona strasznie mi imponował i jako dziecko bardzo przeżywałem jego śmierć. |
Myślisz o tym dziełku, w którym Marlon Brando picował, że jest Torquemadą? [link widoczny dla zalogowanych]
Ten film mi się w dzieciństwie zupełnie nie podobał, ale jeżeli grał w nim Cotton, to muszę gdzieś "Kolumba" przydybać. I Benicio Del Toro jako jego syn? Rozmarzyłam się.* Zaraz pobuszuję w sieci. A może podrzucisz jakiegoś linka?
* Poszukam tylko scen z udziałem Olivera i Benicia, bo z pewnością warto. Z aktorów tego filmu zapamiętałam fatalnie skopanego, granego chyba dla jaj Torquemadę. No i pamiętam, że Rachel Ward jako królowa Izabela Katolicka była nieciekawa, a postać jest przecież fascynująca. Sigourney Weaver jako Izabelka z drugiego, konkurencyjnego filmu rocznicowego też jakoś mnie nie przekonała, choć była lepsza i zagrana z pazurkiem. Za to zachwyciła mnie urodzona w Herne (sic!) Marita Marschall, która pojawiła się jako monarchini w serialu o upadku Grenady, który wówczas mniej więcej leciał w TV. Rewelacyjna i na dodatek śliczna, choć rola niewielka.
Ostatnio zmieniony przez Saburzanka dnia Nie 6:53, 06 Lut 2011, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Dołączył: 27 Lip 2008
Posty: 220
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 11:24, 03 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
|
Saburzanka napisał: | A może podrzucisz jakiegoś linka? |
Linka nie mam; oglądałem to w dawnych czasach na video. A z perspektywy czasu rzeczywiście ten film może się wydawać kiszką (Tom Selleck jako król Ferdynand?), choć mam do niego dużo sentymentu |
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Dołączył: 09 Lip 2010
Posty: 586
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zamora Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 13:31, 03 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
|
Co do "Kolumba", to znalazłam tylko zwiastuny i ani jednej fotki Olivera Cottona.
Za to mam coś bardziej średniowiecznego. No, powiedzmy..hm hm. Bo fotka pochodzi z tego filmu:
[link widoczny dla zalogowanych] (amerykańska wersja "Beowulfa" z 1999 r. z siwowłosym i greckonosym Lambertem; co za waleczność i jakie pomysły: ).
Oliver Cotton zagrał w tym cudeńku księcia Hrothgara.
Niedawno zaś Oliver Cotton zagrał biskupa Arseniusza z Orte w "Papieżycy Joannie" (2009, reż. Sönke Wortmann). Pojawił się nawet w "Kowbojach z Szanghaju" (2003, reż. David Dobkin) jako ... Kuba Rozpruwacz
Poniżej linki, w których można zauważyć pana Cottona.
- lokalny grecki polityk Katis w "Eleni" (reż. 1985 Peter Yates)
Uwaga! Olivera Cottona można podziwiać od 0:27. To jego pierwsza duża rola w filmie*
[link widoczny dla zalogowanych]
- zabójca (Szpieg z Krainy Deszczowców?) w komedii "Hiding out" (1987, reż. Bob Giraldi)
Uwaga! Oliver Cotton pojawią się na chwilę w 0:26**
[link widoczny dla zalogowanych]
- generał Morino w "The Dancer Upstairs" (2003, reż. John Malkovich)***
[link widoczny dla zalogowanych]
*Czyli wcześniej skupiał się chyba na pracy w teatrze, bo w czasie kręcenia "Eleni" miał już przecież bite 41 lat !
**Potem tylko majaczy niebezpiecznie bohaterom w trailerze i nie widać jego twarzy.
**Oooo, Javier Bardem! A z Malkovichem Cotton spotkał się już dużo wcześniej na planie "Eleni", co widać na pierwszym filmiku. Malkovich wszedł z Cottonem scenariuszowo w niezwykły związek Chciał go zabić za śmierć matki, ale potem ... Podobno warto to zobaczyć.
Ostatnio zmieniony przez Saburzanka dnia Nie 7:55, 06 Lut 2011, w całości zmieniany 2 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Dołączył: 09 Gru 2006
Posty: 1377
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 23:27, 03 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
|
Mi się Cottton podoba w każdym z wcieleń - dla mnie mega przystojny mężczyzna.
Cytat: | Szkoda, że nie pokazują, jak to Celtowie walczyli nago |
O tak - niestety można sobie pomarzyć o takich scenach w holiłódzkich produkcjach |
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Dołączył: 09 Lip 2010
Posty: 586
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zamora Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 10:55, 05 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
|
Trufla napisał: | Mi się Cottton podoba w każdym z wcieleń - dla mnie mega przystojny mężczyzna. |
Dla mnie też! Jest wręcz bosko męski! Nie rozpołowimy go chyba w marzeniach, co? Żeby czasem nie doszło do wykonania salomonowego wyroku Skoro się zachwycamy jego niesłychanie samczym urokiem, to idźmy dalej.
To coś, w co wpierw nie byłam w stanie uwierzyć. Fotka z "Beowulfa" (reż. Graham Baker). To 'dzieło' reklamowane było jako - cytat! - "An extreme mix of Highlander, Dragonslayer & Mortal Kombat!".
Oliver Cotton wylizywany przez ... Anglosasko-Duńską Matkę Naturę? Wielką Kocicę? Śmierć w trakcie mokrej roboty?
Cóż, ślina miała przecież znaczenie w pewnych rytualnych zachowaniach... Ale to mi pachnie Playboyem.* Nie chcę oglądać tego amerykańskiego krwawego ścierewka, żeby się przekonać, co to za scena, bo po fragmencie filmu z 1999 r., do którego linka podesłałam kilka postów wyżej, zrobiło mi się słabo.**
Jednak przez przypadek wpadło mi coś w łapy i się nie powstrzymałam
Cytat: | Na Owena zawsze miło popatrzeć |
Jeśli ktoś chce zobaczyć na własne oczy kunszt aktorski Cottona (a przy okazji piękność nocy) i nie boi się muzyczki w tle, to proszę bardzo:
http://www.youtube.com/watch?v=1fqzdVSqQ3A
Możemy się dowiedzieć, co łączy ponętnego starszego herosa z blondwłosą heroiną (i kimże ona jest).
*Dobre skojarzenie. Aktorka i modelka to Layla Roberts, która była m.in. Playmate of the Month (któregoś tam miesiąca) dwa lata przed nakręceniem filmu.
**Spodobały mi się tylko zakręcone rogi zwierzęcego przeciwnika Beowulfa. Sporo męskich ciach też pada w boju!
Ostatnio zmieniony przez Saburzanka dnia Nie 20:38, 05 Wrz 2010, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Dołączył: 26 Paź 2008
Posty: 414
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nottingham Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 13:42, 05 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
|
Dzień dobry.
Ta pani od języka po prostu czyści mu tego batmana nad oczami Jakbyś miała takie brwi, to też musiałabyś od czasu do czasu poddać je specjalnym zabiegom pielęgnacyjnym. |
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Dołączył: 09 Lip 2010
Posty: 586
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zamora Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 13:25, 11 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
|
Nietoperek nietoperkiem, ślina śliną, a męski brylant ... brylantem! Heil, Owen, Noble Lord of Clun!
Truflo, to jeszcze nic. Nie my jedyne padamy jak muchy od emanującej z ekranu samczej siły wielmożnego pana Owena. Przy oglądaniu odcinka "Syn Herne'a" spytałam ojczulka, co myśli o tym panu i wskazałam mu Owena. Odpowiedź brzmiała: "Jest sexy!"
Oczywiście, w życiu nie słyszałam, żeby kogoś innego płci męskiej mój szanowny rodziciel w ten sposób podsumował.
Żeby było trochę więcej o naszym milordzie, zacytuję może nasza niedawną wymianę zdań o matrymonialnych urokach Owena (dla zaawansowanych, bo chyba nie dla początkujących panien). Początkowo też byłaś oporna:
Trufla napisał: | Z autopsji wiem, że taki Owen to przesada Jak również, że Will i Owen nie stworza udanego związku |
Mowa zapewne o żeńskim odpowiedniku Willa. Ale jednak się przełamałaś, skruszałaś i przemogłaś wszelkie opory I fajno jest! Miło to słyszeć, bo ... ja też poczuwam się do niejakiego charakterologicznego pokrewieństwa z Willem właśnie. (No i królem Janem, ale to za wysokie progi na moje nogi)
Trufla napisał: | Ja moglabym wyjść za mąż za Owena |
Saburzanka napisał: | Myślę, że z Owenem trzeba po prostu dużo rozmawiać i się do niego przytulać. Chyba byś się z nim dogadała |
Trufla napisał: | hahahaha <lezy i kwiczy> Przytulać Owena i gadać - ok - dam radę. |
Saburzanka napisał: | Bo z Owenem - cytując klasyka - warto rozmawiać. Tylko nie tak, jak pan P. |
Cóż, ciekawe, jak Twój tatuś oceniłby - hm - swojego przyszłego zięcia. |
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Dołączył: 09 Gru 2006
Posty: 1377
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 20:53, 28 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
|
Cytat: | Cóż, ciekawe, jak Twój tatuś oceniłby - hm - swojego przyszłego zięcia |
Jakby umiał palic w piecu i z nim wypił piwo to myślę, ze pozytywnie
Byłam oporna bo z autopsji wiem jak sie kończy zwiazek dwóch furiatów - ale urokowi Owena tak trudno sie oprzec, ze chyba powiedziałabym "TAK" |
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Dołączył: 09 Lip 2010
Posty: 586
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zamora Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 9:07, 06 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
|
Cytat: | Cóż, ciekawe, jak Twój tatuś oceniłby - hm - swojego przyszłego zięcia |
Trufla napisał: | Jakby umiał palić w piecu i z nim wypił piwo to myślę, ze pozytywnie |
To mi się podoba. Tzw. konkret.
Oj, w piecu Owen pali aż dudni! Przecież mieszka w zimnym zamku. No, prawie zamku, bo jego hacjenda prezentuje się tak*: [link widoczny dla zalogowanych]
Za to Magnetyczny Owen włada przepiękną okolicą. Takie widoki oglądałabyś w jego towarzystwie: [link widoczny dla zalogowanych]
Trufla napisał: | Ale urokowi Owena tak trudno się oprzeć, ze chyba powiedziałabym "TAK" |
Jak mawia wróżbita Maciej, i znowu trafność!!!
Truflo, w takim razie nagroda Cię czeka - największa fota aktora, jaką znalazłam w przepastnej sieci:
[link widoczny dla zalogowanych]
Jest nawet próbka zamaszystego pisma.
* Żeby bardziej malowniczo i monumentalnie zaprezentować Clun, rycina sprzed niemal 200 lat. Oto informacje o wydaniu, żeby nie było, że oszukuję. [link widoczny dla zalogowanych] |
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Dołączył: 09 Lip 2010
Posty: 586
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zamora Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 3:41, 15 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
|
Odnawiam temat jednego z moich ulubionych bohaterów. Kimże on jest? Z czym się go je?
Szybka rekapitulacja.
WALIJSKOŚĆ:
- Imię typowo celtyckie (któryś z krewnych z linii ojca albo matki zapewne nosił to imię)
- Tytuł wskazujący na monarsze pochodzenie (a jedynie Walia tu pasuje, ewentualnie jakieś państwo okołoskandynawskie). Nobilissimus po łacinie, a po angielsku The Most Noble Lord - w RoS ten tytuł należał się jedynie Janowi, krewnemu króla Anglii i Owenowi. W średniowieczu w kilku krajach, m.in. na Węgrzech, określenie "nobilissimus/nobilissima" przysługiwało jedynie najbliższym krewnym władcy. Owen to zapewne krewny walijskich książąt.
- Smarowanie się na niebiesko i niektóre elementy stroju.
- Motyw zmuszenia do małżeństwa kobiety, którą mężczyzna po raz pierwszy widzi w tańcu i z miejsca się w niej zakochuje.
- Wybór daty ślubu w święto bogini lunarnej Arianrhod (sugerowany jednak przez kogoś).
- W Clun w XII i XIII w. rezydowali powinowaci książąt Walii. Byli to normańscy po mieczu FitzAlanowie, panowie Clun i Oswestry. Jednak Owen mi nie pasuje na Normana choć w części
AKCENTY SKANDYNAWSKIE:
- Wyznawanie wiary w boga Thora. Moim zdaniem niemożliwością jest wiara w boga 'obcego etnicznie' w średniowieczu (nie myślę w tym momencie o przyjęciu chrztu, mówię bowiem o poganach). Matka lub ojciec Owena, w ostateczności dziadek/babka musieli pochodzić ze Skandynawii albo co najmniej wyspy Man czy skandynawskich siedlisk w Irlandii. Małżeństwa skandynawsko-celtyckie były nader częste.
- Bliski kontakt z dziwnym czarownikiem o mniemanych skandynawskich korzeniach.
MOTYWY POSTRZYMSKIE:
- Organizowanie walk gladiatorskich. Należy pamiętać, że krwawe walki w Rzymie nie miały charakteru li tylko rozrywkowego. Rozrywką były przy okazji. Miały one znaczenie sakralne i przejęto je od Etrusków. To ofiara dla bogów. Tuszę, że sporo czaszek nabitych na róznego rodzaju pale w Clun to pozostałości kostne zawodników pokonanych w walkach.
- Bardzo charakterystyczny szczegół kostiumolgoiczny - kłania się 'mundur' rzymski.
Rzymianie i Skandynawowie w Walii - to ma sens, jak najbardziej. |
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Dołączył: 27 Lip 2008
Posty: 220
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 8:15, 07 Sie 2012 Temat postu: |
|
|
|
O jak miło! Pewnie widzieliście już najnowszego Batmana? Oliver Cotton pojawia się jako generał w kilku ujęciach w sekwencji, podczas której Bane przejmuje miasto. Nie pamiętam, by Owen z Clun wypowiedział w tym filmie choć jedno słowo, raczej przygląda się całemu wydarzeniu z bazy, bezradny w obliczu groźby wysadzenia Gotham w powietrze. Postać tak naprawdę zupełnie zbędna, ale miło, że dali Oliverowi zarobić w tak popularnej, hollywoodzkiej superprodukcji.
Przypomniało mi się jeszcze jedno a propos filmów Christophera Nolana. W „Prestiżu” z 2006 r. pojawia się na chwilę Mark Ryan w roli strażnika więziennego, który przyprowadza do celi Bordena wysłannika Wielkiego Dantona, którego gra odtwórca roli szeryfa w „Facetach w rajtuzach” Mela Brooksa. Z kolei w „Mroczny rycerz powstaje” Bruce Wayne podczas gadki z Kocicą nazywa ją ironicznie „Robin Hoodem”. Czyżby jakiś sentyment? W końcu Nolan to Anglik… |
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Moderator
Dołączył: 26 Cze 2014
Posty: 192
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z nikąd Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 22:29, 01 Lip 2014 Temat postu: |
|
|
|
Witam.
Moja interpretacja Owena jest trochę inna. Zero romantyzmu, tylko samcze popędy. Najlepiej go charakteryzują słowa: "Zawsze dostaję to, czego pragnę". On się w Marion nie zakochał, tylko chciał ją mieć, złamać. W końcu ośmieliła się go uderzyć. Jego podejście do kobiet jest takie samo jak dresiarzy z Pruszkowa lub Wołomina, on przecież prawie zgwałcił Marion w jednej ze scen. Taki bandzior z dużą kasą.
Co do pojedynku Owena Z Robertem, to nie uważam, żeby blondyn nie miał szans w tej walce. Pamiętajcie, że ówcześni szlachcice uczyli się władać bronią od 8 roku życia, i nawet taki małolat jak Robert był sprawna maszyną do zabijania. Zwycięstwo jest tu tylko sprawą taktyki i wytrzymałości.
Pozdrawiam |
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|