Cóż, nie był to chyba byle wieśniak skoro Richard of Leaford go znał. Zakładam, że miał zbliżoną relację do Herna co jego latorośl. Ale też wydaje mi się, że Szeryf miał rację nazywając rebelię "żałosną".Bo powstanie to jednak bardziej otwarte wystąpienie niż działalność banitów, a w Loxley ludzie w ogóle byli bez broni i dali się łatwo zaskoczyć. Jakby Ailiric był choć trochę przezorny to by chociaż jakieś czujki przy promie zostawił.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach