|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Administrator
Dołączył: 30 Maj 2008
Posty: 1550
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ravenscar / Warszawa Bemowo Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 11:36, 08 Sty 2010 Temat postu: Reynald de Villaret (Yves Beneyton) [Seven Poor Knights...] |
|
|
|
Zapraszam do dyskusji na temat postaci Reynalda z Villaret granej przez Yvesa Beneytona w odcinku Seven Poor Knights from Acre (Siedmiu ubogich rycerzy).
Ostatnio zmieniony przez Hound of Lucifer dnia Pią 10:32, 15 Sty 2010, w całości zmieniany 2 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Dołączył: 09 Lip 2010
Posty: 586
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zamora Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 19:57, 14 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
|
Jak to, nikt się jeszcze nie zajął bratem rycerzem? Przeuroczym, dowcipnym, sprytnym, ironicznym, eleganckim, lodowatym... Och!! Ach!!Zachwycać się strach.
1) Toż to drugi obok opatki Morgwyn z Ravenscar potencjalnie najniebezpieczniejszy przeciwnik Robina i spółki. Nie ulegający tzw. ludzkim odruchom i zdecydowany na wszystko oraz piekielnie inteligentny. Gdyby to było możliwe i gdyby de Villaret wraz z braćmi wszedł w spółkę z siostrzyczkami, to byłoby naprawdę gorąco. Robin nie miałby żadanych szans, nawet gdyby miał za sobą dziesięciu Hernów i tony ziółek.
2) Toż to niewybaczalne. Taka ciekawa i pociągająca osoba. A jak świetnie zagrana!
Sir Reynald de Villaret napisał: | Witam Banici
Jestem Sir Reynald de Villaret-i ja teraz tutaj dowodzę
Jako ubogi strażnik Świątyni Salomona
Odpowiadam tylko przed królem Królów więc niech nikt mi nie wchodzi w paradę
Chcecie tutaj Krucjaty? |
Ździebko o pochodzeniu Reynalda de Villareta
Jak już odkryłam przy omawianiu odcinka "Siedmiu ubogich rycerzy z Akki", de Villareta możemy łatwo przypisać do określonej ziemi i języka. Musiał pochodzić z ówczesnej - szeroko pojętej - Prowansji i mówić po oksytańsku. Ba, nawet śpiewać!*. Anachronicznie rzecz biorąc, żeby ukazać głębokie odrębności, bardziej to Katalończyk niż Francuz, dlatego na upartego mógł w filmie odzywać się po katalońsku, a szeryf wrzeszczeć po francusku.
Scenariusz ma smaczki niezwykłe, bo nazwa "Villaret" łączy się z niezbyt lubianym przez templariuszy konkurencyjnym zakonem joannitów. Swoją drogą, wróble ćwierkały, że jedni na drugich nawet asasynów (kumpli Nasira) nasyłali i że były nawet ofiary śmiertelne tej rywalizacji. Templariusze i joannici wykłócali się ze sobą przed papieżem, oskarżając wzajemnie o haniebną współpracę z niewiernymi przeciw pobożnym i prawowiernym chrześcijanom. A jak skończyli templariusze i kto przejął ich świątynie, ziemie i ruchomości, to my dobrze wiemy...
Okazuje się też, że dźwięczne słówko "Erlichshausen", związane z osobą prawej ręki komtura, ma ścisłe powiązania z kolejnym zakonem rycerskim - krzyżakami. Joannicko-krzyżackie grzyby w barszczu templariuszy?! To nie może być przypadek! Świadczy to po prostu o tym, że różne smaczki serialowe i aluzyjki, jak też anachronizmy i dziwne nieścisłości były jak najbardziej zamierzone przez twórców RoS. Chapeau bas! I pomyliłam się wcześniej w wyliczeniach, bo obydwa nazwiska nosiły po dwie najwyżej postawione i spokrewnione ze sobą osoby w tych zakonach, czyli wielcy mistrzowie de Villaretowie i von Erlichshausenowie.
Znalazłam śliczny herb Villaretów, więc się podzielę.
Jeśli dobrze widzę i to są trzy kawki, to padnę przed Villaretem na pagórki. Moje ulubione, niezwykłe ptaszki o perłowych oczach! Bomba.**
A tu linki do informacji o pierwowzorach nazwiskowych, a zapewne i charakterologicznych de Villareta z RoS:
Pierwszy pan - [link widoczny dla zalogowanych]
Drugi pan - [link widoczny dla zalogowanych]***
Co więcej, Jourdaine de Villaret (siostra pierwszego) również była joannitką - przełożoną nieźle uposażonego klasztoru Fieux.**** Idealnie pasują do nich trzy czarne ptaszki, nie ma co!
Rodzina jako taka i jej ziemskie uposażenie:
[link widoczny dla zalogowanych]*****
[link widoczny dla zalogowanych]
* Cóż, pochodzenie zobowiązuje. Z jego rodzinnego rejonu Gévaudan pochodziły aż trzy znane trubadurki: Almucs de Castelnou, Iseut de Capio i Azalaïs d'Altier. Śpiewanie po łacinie Villaretowi nawet wychodziło - lepiej niż Alanowi a Dale.
** Herb Villaret de Joyeuse w uroczej, prymitywizowanej wersji XIX-wiecznej Rietstapa/Rollanda ("Armorial Général"). Tu mamy współczesną wizję internauty: [link widoczny dla zalogowanych] (to już są raczej wrony, a nie kawki). No i kolejna wersja z innymi ptaszkami: [link widoczny dla zalogowanych]
*** Według części źródeł Wilhelm i Fulko byli braćmi, a wedle innych stryjem i bratankiem. Fulko to słynny mistrz nad mistrzami, który wywalczył dla joannitów własne państwo zakonne, najeżdżając i podbijając wyspę Rodos. Zaczął też bić srebrną monetę niby udzielny władca. Tu można się przyjrzeć tym cudeńkom - [link widoczny dla zalogowanych] ; [link widoczny dla zalogowanych]
Tu fajne znaczki, choć portrety do niczego, bo o wiele późniejsze: [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]
**** Tu wizerunek, z którego można wywnioskować, jak kilkaset lat później wyglądały przeorysze joannitek: [link widoczny dla zalogowanych]
***** O, ciekawe. Zapewne w tej samej rodzinie 500 lat później przyszedł na świat admirał Louis-Thomas Villaret de Joyeuse. Piszą o nim, że "urodził się w Auch, samym sercu Gaskonii" i że "rodzina Villaret de Joyeuse należała do drobnej szlachty langwedockiej". Oczywiście, pół tysiąca lat po Villaretach joannitach ich krewniak był już poddanym króla Francji, a potem obywatelem państwa francuskiego. Nie wiem, za kogo się uważał, pewnie za Francuza (w ostateczności Francuza i Gaskończyka z racji urodzenia, a może też wychowania), podczas gdy dawni Villaretowie oburzyliby się chyba za takie wyzywanie ich od najgorszych.
Ostatnio zmieniony przez Saburzanka dnia Nie 6:25, 06 Lut 2011, w całości zmieniany 6 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Dołączył: 29 Paź 2009
Posty: 56
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ściana wschodnia Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 22:39, 14 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
|
wow!! Napiszę tylko tak nie pozwólmy nigdy,przenigdy Saburzance zniknąć z tego forum...to co tu wyrabiasz to dziedzictwo kulturowe a twoja pasja "grzebania" w niuansach,smaczkach jak i docieraniu do samych korzeni aż poraża. |
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Dołączył: 26 Paź 2008
Posty: 414
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nottingham Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 12:50, 18 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
|
Villaret, Villaret. Czemu ty jesteś Villaret?
Nie wiem, co mam z nim zrobić.
Nie wiem...
Zrobię mu zdjęcia.
Ives młody:
Ives młody inaczej:
Hah! Jakie ciekawe turkusowe oczka.
W 3-ciej turze konkursu na Mister of RoS został wytypowany przez Forumowiczki na najprzystojniejszego bohatera serialu. I kto by pomyślał? ^^
Niezła była z niego postać. Ma poprawną gadkę i z niczym się nie pierniczy. Szczególnie przypadł mi do gustu ten ciągły wyraz znudzenia na jego twarzy. W dodatku przeżył spotkanie z Robin Hoodem. Cieszmy się więc i radujmy! |
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Dołączył: 09 Lip 2010
Posty: 586
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zamora Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 17:41, 12 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
|
vesilene napisał: | Ives młody |
Młody?! Bez przesady. Na tym zdjęciu Yves Beneyton, grający Millarda w "La Crime", ma aż 37 lat! Nie jest już młodym źróbkiem, a koniem w średnim wieku
Tak wyglądał naprawdę młody Yves B. w wieku 22 lat, grając niejakiego Chrisa w filmie "Młode wilki" (reż. Marcel Carné):
[link widoczny dla zalogowanych]
Jak dla mnie mógłby zagrać Robina Hooda
Ciekawostka:
Reynald de Villaret w serialu "The Borgias" (1981) zagrał wraz z naszym uroczym Owenem z Clun. Oliver Cotton był nie byle kim, bo samym Cezarem Borgią. Yves Beneyton w dwóch odcinkach (dokładniej 4 i 8 ) paradował jako francuski król Ludwik XII, który - w podzięce za łaskawość taty w unieważnieniu swojego małżeństwa - obdarzył papieskiego synka bogatym księstwem Valentinois. Pana Beneytona obsadzono trochę wbrew warunkom, bo do brzydali bez wdzięku nie należał nigdy. A chociaż Ludwik XII był wysoki i szczupły, to szczurowaty i ze trzy razy szpetniejszy od Putina, który go przypomina. Chytrze strzelał kaprawymi oczami, sprytnie i krzywo się uśmiechał, chociaż ojciec ludu
Ale całe szczęście, że nie zagrał poprzedniego króla Francji, Karola VIII. To byłaby dopiero kiszka personalna! Obśliniony niziołek ze wzrokiem wbitym w biusty włoskich dam, bo i tak wyżej nie sięgał oraz trzęsącymi się z nadmiaru wrażeń łapkami.
Ostatnio zmieniony przez Saburzanka dnia Nie 6:45, 06 Lut 2011, w całości zmieniany 2 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Dołączył: 26 Paź 2008
Posty: 414
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nottingham Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 10:35, 13 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
|
Saburzanka napisał: | Tak wyglądał naprawdę młody Yves B. w wieku 22 lat, grając niejakiego Chrisa w filmie "Młode wilki" (reż. Marcel Carné):
Jak dla mnie mógłby zagrać Robina Hooda |
Jakie usta! Ma coś w sobie z Connery'ego xD |
|
|
Powrót do góry |
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Dołączył: 02 Paź 2006
Posty: 221
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Piąty Dom Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 15:35, 13 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
|
Saburzanka napisał: |
Młody?! Bez przesady. Na tym zdjęciu Yves Beneyton, grający Millarda w "La Crime", ma aż 37 lat! Nie jest już młodym źróbkiem, a koniem w średnim wieku |
o przepraszam, razem z Yvesem też się chyba obrażę - średni wiek? koń? ależ!
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Dołączył: 09 Lip 2010
Posty: 586
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zamora Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 1:41, 15 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
|
vesilene napisał: | Ma coś w sobie z Connery'ego xD |
Jeśli on ma w sobie coś z Roberta, to ta pani jak najbardziej ma coś z Marion: [link widoczny dla zalogowanych] Nomen omen... Bulle Ogier. Nie, żebym piła do koni wszelkiej maści...
W młodych latach Yves zagrał z panią Ogier w kilku filmach, np. w "Miłości szalonej" z 1969 r. (reż. Jacques Rivette). Trzy lata później nadal młody, bo 26-letni Beneyton, zagrał jedną z głównych ról w filmie "W imię ojca" (reż. Marco Bellocchio).
Momentami już bardziej pod Gisbourne'a go można podciągnąć A imię jego... Angelo.
vesilene napisał: | Jakie usta! |
Specjalnie dla Vesilene TAKIE usta w pełnej krasie (pobudka od 0:38 ). Choć głos już nie ten...
http://www.youtube.com/watch?v=Nt4YGpQ_r90
Yves Beneyton zadebiutował w filmie jako chudziutki źróbek mając nieco ponad 20 lat ("Dwie lub trzy rzeczy, które o niej wiem", reż. Jean-Luc Godard). Głośne, oczywiście, główne role zagrał w latach 70. w filmach francuskich ("Le Mariage à la mode" Michela Mardore'a, a przede wszystkim "Koronczarka" Claude'a Goretty), ale także austriackich ("Zerschossene Träume" Petera Patzaka), niemieckich i włoskich.
Występował w produkcjach telewizyjnych (m.in. francusko-japońskim serialu "Le Kimono Rouge/Bigō o shitte imasuka" o życiu karykaturzysty Bigota, który wyemigrował do Japonii ery Meiji). Yves Beneyton grał również na scenach teatralnych.
Dokonania Yvesa Beneytona na scenie i w filmie mamy zebrane tutaj:
[link widoczny dla zalogowanych]
O autograf pana Beneytona można się dobijać w paryskiej agencji Elizabeth Simpson (adres na dole strony)
Aż głupio pisać, więc ciepnę maczkiem, ale Yves Beneyton parał się również dubbingiem (np. Data w serialu "Star Trek"... błe... Fota najmniej trupiarska: [link widoczny dla zalogowanych])
Ostatnio zmieniony przez Saburzanka dnia Nie 6:39, 06 Lut 2011, w całości zmieniany 2 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Dołączył: 26 Paź 2008
Posty: 414
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nottingham Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 6:38, 15 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
|
Gdyby z kontekstu niniejszego wątku nie wynikało jednoznacznie, że chodzi o naszego Villareta, to w życiu bym go w tym filmiku nie rozpoznała! Bardzo fajnie wygląda, za młodu był zdaje się bardziej utuczony. Fajne usta - posiada jeden z tych charakterystycznych rodzajów francuskich ust. Masz może link do Yves'a ą frąse? |
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Dołączył: 09 Lip 2010
Posty: 586
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zamora Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 10:12, 15 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
|
vesilene napisał: | Gdyby z kontekstu niniejszego wątku nie wynikało jednoznacznie, że chodzi o naszego Villareta, to w życiu bym go w tym filmiku nie rozpoznała! Bardzo fajnie wygląda, za młodu był zdaje się bardziej utuczony. |
No co Ty! Od razu widać, że to ta sama buzia. Twarz sprawia wrażenie ćwierćpyzatej Ale reszta już nie. Zobacz sama - "La Dentellière" ("Koronczarka" z roku 1977; Beneyton ma już 31 lat):
Proszę, oto filmik na zachętę.
http://www.youtube.com/watch?v=vzkjNod3vEw
I obrazki:
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Strasznie był chudy jako źróbek i młody kuń, potem wreszcie nabrał ciała. Ale przeguby smuklutkie mu pozostały. A jakie piękne dłonie! W RoS nie wydaje się wielce chudy, tylko wysoki i smukły, ale kolejne latka i kilogramy mu na kark wskoczyły. Jak dla mnie jest to pan baaardzo francuski. Męski, ale nie samczy i do tego wytworny. I te niesamowite oczy!
Małe fotki z filmu "Les Jeunes Loups" ("Młode wilki", rok 1968):
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
vesilene napisał: | Fajne usta - posiada jeden z tych charakterystycznych rodzajów francuskich ust. Masz może link do Yves'a ą frąse? |
Bardzo ładne usta, zmysłowe i twarzowe
Trajlerek z młodziutkim Yvesem "Les Jeunes Loups" (pan Benyton mówi cuś tu: 1:19, 2:22, 2:55, ale w kilku innych momentach można go oblukać): http://www.youtube.com/watch?v=mUuFBrBMrlI
Fatalna jakość. Niestety, zgrywane z ekranu, ale jaki przystojny Beneyton po trzydziestce! "L'île aux trente cercueils" z 1979 roku:
http://www.youtube.com/watch?v=EJ1VOeGCxZA
http://www.youtube.com/watch?v=WpVfixm0ej8&feature=related
A tu Yves Beneyton alla tedesca:
[link widoczny dla zalogowanych]
Ostatnio zmieniony przez Saburzanka dnia Nie 6:47, 06 Lut 2011, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Dołączył: 26 Paź 2008
Posty: 414
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nottingham Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 10:29, 15 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
|
"Les Jeunes Loups" przesłodkie. Toż to 1968 rok! Jeszcze nas na świecie nie było ^^. Ale no nie, jako Villaret miał strasznie wychudzoną twarz w porównaniu ze swoją starszą rolą w tym Padre coś tam. Porównaj kości policzkowe. |
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Dołączył: 09 Lip 2010
Posty: 586
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zamora Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 11:30, 15 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
|
vesilene napisał: | Jako Villaret miał strasznie wychudzoną twarz w porównaniu ze swoją starszą rolą w tym Padre coś tam. Porównaj kości policzkowe. |
Chudł na twarzy, a tył gdzie indziej. Koło dwudziestki miał pysio jak pączuś, za to ciało jak tyczkę. A potem się to zaczęło zmieniać. Moim zdaniem we włoskim wydaniu już wygląda jak należy - męskie ma pyszczydełko i widać nie tylko kości policzkowe, ale żuchwę. Uszy ma przesłodkie!
Stylowo się starzeje (jako Pierre Beaumarchais w brytyjskim filmie "Rogue Trader" z 1998 r. - no, stuknęła już pięćdziesiątka): [link widoczny dla zalogowanych]
Ciekawostka:
Yves Beneyton wystąpił jako Eduardo Lucas w "The Return of Sherlock Holmes" (serial telewizyjny z 1986). W tymże brytyjskim serialu można też natknąć się na Gisbourne'a (Robert Addie wystąpił jako Mr Murray) oraz królową Hadwisę (Patricia Hodge jako Lady Hilda Trelawney Hope).
A ja bym wolałabym usłyszeć Beneytona w telewizyjnej serii "Le Kimono Rouge" (ビゴーを知っていますか, Bigō o shitte imasuka?, Connaissez-vous Bigot?;, reż. Olivier Gérard i Yuji Murakami, rok 1982). Ta biograficzna seria zdobyła nagrodę Emmy w 1983.
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Ostatnio zmieniony przez Saburzanka dnia Nie 6:34, 06 Lut 2011, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|