|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Dołączył: 24 Kwi 2008
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 20:15, 04 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
|
Masz na mysli scene w czasie walki banitow w wiosce?.Kiedy po tym jak Maly John rzuca w łeb zolnierzowi swoim kijem widzimy walczacego robina i za jego plecami cos sie rusza.Ja do tej pory myslalem ze to zolnierze biegnacy za drzewami na pomoc szeryfowi. |
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Dołączył: 18 Maj 2008
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 21:35, 04 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
|
gregor.80 napisał: | Masz na mysli scene w czasie walki banitow w wiosce?.Kiedy po tym jak Maly John rzuca w łeb zolnierzowi swoim kijem widzimy walczacego robina i za jego plecami cos sie rusza.Ja do tej pory myslalem ze to zolnierze biegnacy za drzewami na pomoc szeryfowi. |
dokladnie o to:) no coż okazuje sie ,ze to jednak pociag:D
gieferg napisał: | Martin nie występuje w pilotowym odcinku, pierwszy raz się pojawia wraz z Jamesem (który zginie odcinek później) w "Wiedźmie z Elsdon" a ostatni w "Królewskim Błaźnie". W pilotowym odcinku mamy za to dwóch innych gości, którzy pod koniec giną, jeden to Dickon, a drugi nie pamiętam (może Tomasz?). |
o tych 2 gosci (Dickon ,Tom)w pilocie mi chodziło.Co do Jamesa przyznaje sie zapomnialem o istnieniu tego pana całkowicie, na szybko sobie teraz odswiezylem te odcinki no i faktycznie "jest" |
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Dołączył: 09 Gru 2006
Posty: 1377
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 10:58, 05 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
|
gieferg:
Cytat: | Cytat:
Owszem rozpoznał na końcu a przez cały odcinek
To też skrót myślowy?
|
Proponuję zmienić postawę i nie robić wycieczek osobistych - miła tu atmosfera po coż ją psuć...
gieferg:
Cytat: | Owszem, ale Betrayal to szczyt szczytów, jedyny odcinek, w którym po prostu nie potrafię przymknąc na to oka |
Zawsze można opuszczać ten odcinek...ja lubię wszystkie odcinki RoS - nawet ten nieudany...mam sentyment do serialu i kocham go z jego wadami - a to chyba prawdziwa miłość - kochać za zalety i wady |
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Dołączył: 18 Wrz 2006
Posty: 150
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 14:52, 05 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
|
Cytat: | Proponuję zmienić postawę i nie robić wycieczek osobistych - miła tu atmosfera po coż ją psuć... |
Proponuję podchodzić do niektórych rzeczy z dystansem. Na końcu tamtego tekstu miał być emotek - , neistety to forum jest jakieś lewe i nie można zedytować własnego posta więc nie mogłem poprawić. Nie wiem nawet na czym miała polegać ta "rzekoma" wycieczka osobista... |
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Dołączył: 24 Kwi 2008
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 9:03, 07 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
|
Tak sie zastanawiam czy za wpadke nie uznac wstapienia Marion do zakonu w ostatnim odcinku 3 serii.Dlaczego?.........bo zelazna regula zakonow jest to ze do takich miejsc przyjmowane sa tylko dziewice,a skoro Marion zostala zaslubiona Robinowi z Loxley to jako zona wypelniala(chyba) wszystkie obowiazki malzenskie.Tak wiec albo przyjeto ja "nie sprawdzajac", co raczej nie moglo sie zdarzyc,albo to wstapienie to olbrzymia wpadka ktora podwaza relacje malzenskie miedzy Marion a Robinem.A moze to byla tylko milosc platoniczna?. |
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Dołączył: 18 Wrz 2006
Posty: 150
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 10:35, 07 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
|
"są" czy "były"?
Tak czy inaczej, jestem historykiem, a jakoś nie mogę się dopatrzeć akurat w tym miejscu "olbrzymiej wpadki". |
|
|
Powrót do góry |
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Dołączył: 09 Gru 2006
Posty: 1377
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 12:43, 07 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
|
gregor.80:
Cytat: | Z tego co mi wiadomo kobiety sluzace bogu winny byc "czyste",sa pod tym wzgledem gruntownie badane. |
E tam bzdury...kobieta wstępująca do zakonu składa sluby czystości - i od tej pory żyje w celibacie, tak samo z facetem jest.Nikt nie ingeruje w przeszłość człowieka...co do przeszłości to wstępowały do zakonu kobiety, które kiedyś były mężatkami - nie podam konkretnego przykładu z głowy ale na pewno słyszałam o takich przypadkach... |
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Administrator
Dołączył: 30 Maj 2008
Posty: 1550
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ravenscar / Warszawa Bemowo Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 11:08, 04 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
|
Tutaj jest świetny spis gagów z planu oraz serialowych wpadek: [link widoczny dla zalogowanych]
Co do gagów to część można znaleźć jako ukryte dodatki na DVD z serialem (łatwe do znalezienia, chyba nikt nie miał problemu?) i na YouTube. Niestety inne można zobaczyć tylko na konwentach w UK i USA, bo są pilnie strzeżone przez aktorów.
Jeśli chodzi o wpadki serialowe to po przeczytaniu tego spisu muszę stwierdzić, że niewiele z nich sam dostrzegłem. Widocznie nie jestem spostrzegawczy Będę musiał sobie kiedyś pooglądać serial pod kątem wyłapywania tych wymienionych pod powyższym linkiem wpadek |
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Dołączył: 09 Gru 2006
Posty: 1377
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 11:45, 04 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
|
Wiesz - ja generalnie zlewam te wpadki serialowe....za bardzo kocham serial, zeby zwracac uwage na niedociagniecia
Zreszta chyba jak kazdy prawdziwy fan. |
|
|
Powrót do góry |
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Administrator
Dołączył: 30 Maj 2008
Posty: 1550
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ravenscar / Warszawa Bemowo Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 11:49, 04 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
|
Trufla napisał: | Wiesz - ja generalnie zlewam te wpadki serialowe....za bardzo kocham serial, zeby zwracac uwage na niedociagniecia
Zreszta chyba jak kazdy prawdziwy fan. |
Ja traktuję to jako ciekawostkę i absolutnie nie zniechęca mnie to do serialu. Nie da się zrobić filmu (a tym bardziej serialu) bez wpadek, człowiek jest istotą omylną |
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Dołączył: 27 Lip 2008
Posty: 220
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 18:10, 31 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
|
A co powiecie na to?
W pierwszym odcinku Robin Hood przychodzi do zamku de Belleme uratować Marion. Rzekomo zaczarowany przez barona ma złożyć Marion w ofierze. Podnosi nóż, którego wcześniej używał de Belleme, i po chwili... uwaga.... to nie nóż, tylko srebrna strzała, którą Robin następnie dźga barona!!! O co chodzi?
Pozostaje także pytanie, dlaczego baron nie mógł sam zaszlachtować Marion, tylko musiał użyć do tego Robina? Zwłaszcza, że ten był synem Herna, jego najgroźniejszego przeciwnika?
Inna sprawa. W "Królewskim błaźnie" Gisbourne i jego ludzie przychodzą do stodoły dokonać skrytobójstwa na Robinie i kompanach. Robin ma już odejść na tamten świat, gdy nagle Marion podnosi z ziemii kuszę i strzela w Gisbourne'a. Skąd ta kusza się tam wzięła?
A może się czepiam? |
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Administrator
Dołączył: 30 Maj 2008
Posty: 1550
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ravenscar / Warszawa Bemowo Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 22:32, 31 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
|
Szymon napisał: | A co powiecie na to?
W pierwszym odcinku Robin Hood przychodzi do zamku de Belleme uratować Marion. Rzekomo zaczarowany przez barona ma złożyć Marion w ofierze. Podnosi nóż, którego wcześniej używał de Belleme, i po chwili... uwaga.... to nie nóż, tylko srebrna strzała, którą Robin następnie dźga barona!!! O co chodzi?
Pozostaje także pytanie, dlaczego baron nie mógł sam zaszlachtować Marion, tylko musiał użyć do tego Robina? Zwłaszcza, że ten był synem Herna, jego najgroźniejszego przeciwnika?
Inna sprawa. W "Królewskim błaźnie" Gisbourne i jego ludzie przychodzą do stodoły dokonać skrytobójstwa na Robinie i kompanach. Robin ma już odejść na tamten świat, gdy nagle Marion podnosi z ziemii kuszę i strzela w Gisbourne'a. Skąd ta kusza się tam wzięła?
A może się czepiam? |
Trochę się czepiasz, ale czepialstwo w takich kwestiach uważam za cechę pozytywną, bo wywołuje rozmowę i staje się powodem do przemyśleń Zresztą sam się mocno czepiam (popatrz na moje posty w tematach o poszczególnych odcinkach ) i nie zmienia to faktu, że RoS to mój ukochany serial. Po prostu lubię szukać dziury w całym
A teraz co do Twoich uwag:
W "Czarowniku" zrobiono tak, by zwiększyć u widza emocje i by go zaskoczyć. Po prostu Robin nie dał się zaczarować, tylko udawał. Strzałę miał przy sobie i zamienił nóż na nią, gdy Belleme nie widział Trochę naciągane i naiwne, ale przecież i tak kochamy ten serial, również za takie sceny
W "Królewskim błaźnie" nie jest to pokazane ale zauważ, że żołnierze podciągają liny, do których ręce mają przywiązani banici, więc w tym celu musieli odłożyć broń, a jeden z nich miał kuszę... nieostrożny biedaczek, nie spodziewał się jak bojowa jest Marion Ja tak zawsze sobie tłumaczyłem pojwienie się tej kuszy i nie razi mnie to Śmieszniejszy jest fakt, że Gisburne jak zwykle się cackał z banitami zamiast ich od razu zabić Ale to normalka Można to tłumaczyć tym, że jego zamiarem było upozorowanie śmierci banitów w przypadkowym pożarze (król nie chciał, by podejrzewano go o zabójstwo Robina i jego przyjaciół). |
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Dołączył: 27 Lip 2008
Posty: 220
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 23:28, 03 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
|
Hound of Lucifer napisał: | Szymon napisał: | A co powiecie na to?
W pierwszym odcinku Robin Hood przychodzi do zamku de Belleme uratować Marion. Rzekomo zaczarowany przez barona ma złożyć Marion w ofierze. Podnosi nóż, którego wcześniej używał de Belleme, i po chwili... uwaga.... to nie nóż, tylko srebrna strzała, którą Robin następnie dźga barona!!! O co chodzi?
Pozostaje także pytanie, dlaczego baron nie mógł sam zaszlachtować Marion, tylko musiał użyć do tego Robina? Zwłaszcza, że ten był synem Herna, jego najgroźniejszego przeciwnika?
Inna sprawa. W "Królewskim błaźnie" Gisbourne i jego ludzie przychodzą do stodoły dokonać skrytobójstwa na Robinie i kompanach. Robin ma już odejść na tamten świat, gdy nagle Marion podnosi z ziemii kuszę i strzela w Gisbourne'a. Skąd ta kusza się tam wzięła?
A może się czepiam? |
Trochę się czepiasz, ale czepialstwo w takich kwestiach uważam za cechę pozytywną, bo wywołuje rozmowę i staje się powodem do przemyśleń Zresztą sam się mocno czepiam (popatrz na moje posty w tematach o poszczególnych odcinkach ) i nie zmienia to faktu, że RoS to mój ukochany serial. Po prostu lubię szukać dziury w całym
A teraz co do Twoich uwag:
W "Czarowniku" zrobiono tak, by zwiększyć u widza emocje i by go zaskoczyć. Po prostu Robin nie dał się zaczarować, tylko udawał. Strzałę miał przy sobie i zamienił nóż na nią, gdy Belleme nie widział Trochę naciągane i naiwne, ale przecież i tak kochamy ten serial, również za takie sceny
W "Królewskim błaźnie" nie jest to pokazane ale zauważ, że żołnierze podciągają liny, do których ręce mają przywiązani banici, więc w tym celu musieli odłożyć broń, a jeden z nich miał kuszę... nieostrożny biedaczek, nie spodziewał się jak bojowa jest Marion Ja tak zawsze sobie tłumaczyłem pojwienie się tej kuszy i nie razi mnie to Śmieszniejszy jest fakt, że Gisburne jak zwykle się cackał z banitami zamiast ich od razu zabić Ale to normalka Można to tłumaczyć tym, że jego zamiarem było upozorowanie śmierci banitów w przypadkowym pożarze (król nie chciał, by podejrzewano go o zabójstwo Robina i jego przyjaciół). |
Dzięki za wyjaśnienia. Ulżyło mi trochę
Razi mnie jednak, że zamiana noża na strzałę nastąpiła w jednym ujęciu. Robin unosi nóż w górę, poza kadr, potem kamera "jedzie" w górę i widzimy te same podniesione ręce trzymające strzałę. Zamiana trwała w takim razie jakieś 3 sekundy. Raczej niewykonalne, przynajmniej w sposób, jaki pokazano w filmie. Poza tym, zamiana była zbędna. Czy Robin nie mógł zabić barona tym samym nożem? Toleruję różnego rodzaju "skróty" fabularne, czy inscenizacyjne, ale ta sytuacja jakoś nie daje mi spokoju.
Ale co tam! I tak przymykam oko. W końcu to mój ulubiony serial
Co do kuszy to rzeczywiście, mogło być tak jak mówisz. Znowu jednak pojawia się pytanie - dlaczego Gisbourne dobierał sobie takich partaczy? No ale wtedy należałoby zakwestionować również wszystkie te sytuacje, w których bohaterowie serialu uchodzą cało z opersji, chociaż powinni zginąć przy pierwszej lepszej możliwej okazji. Jednak stawianie tego typu zarzutów serialowi przygodowemu to już byłaby przesada. |
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Administrator
Dołączył: 30 Maj 2008
Posty: 1550
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ravenscar / Warszawa Bemowo Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 19:42, 17 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
|
Wracając do kwestii wpadek - jedną wielką wpadką jest odcinek "Zdrada" (choć i w nim można znaleźć pozytywy), ale nie będę powtarzał opinii o nim (znajdują się w temacie o tym odcinku). Martwi mnie także obniżenie poziomu walk w 3. serii (niektóre są wyraźnie słabsze, niż w seriach 1. i 2.). Oprócz tego są różne drobniejsze wpadki, ale to nie zmienia faktu, że kocham ten serial, lepszego nie ma! |
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Dołączył: 16 Wrz 2008
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 14:25, 18 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
|
Muszę kolejny raz obejrzeć serial tylko pod kontem wpadek. Zwłaszcza chcę wypatrzyć pędzący pociąg W "the greatest enemy" , oraz cień kamerzysty.
Wpadki / niedociągnięcia które mi przeszkadzają a nikt o nich nie opisał:
-RH wyciąga srebrną strzałę z klatki piersiowej Barona. Strzała czyściutka bez kropelki krewki. Baron mimo że był czarownikiem , krew chyba w nim płynęła.
- W odcinku gdzie Lilith zaczarowała RH-pod koniec RH walczy znowu z Baronem , który wypuszcza mu srebrną strzałę. Ta mknie jak szalona i widać jak ciągnie ją sznureczek
- W konkursie łuczniczym- robiąc sobie w średniowieczu charakteryzację na staruszka mógł się wymorusać na twarzy i rękach żeby nie było widać że nie ma zmarszczek ani plam tylko młodą jedwabistą skórkę. W ogóle konkurs jest nie dopracowany.
- Jedna z kluczowych filmu, która ze wzniosłej pod koniec zbliża się do granicy komicznej. w Pierwszym odcinku RH wraca po wizycie u Herna do swoich towarzyszy i mówi że jest "przebudzony" swoją mową krytykuje ich bierne postawy i wzywa do walki, pobudza ich patriotyzm. Na początku Michaelowi idzie wyśmienicie, ale pod koniec widać jak jest na granicy wybuchu histerycznego śmiechu. Ledwo skończył tą scenę mówiąc bodajże " No justice , no England!!!!!!!!!!" O mały włos ta scena była by w kategorii outtakes. Śmieszek z tego Michaela |
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Dołączył: 27 Lip 2008
Posty: 220
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 16:22, 19 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
|
Podczas oglądania któryś raz z kolei ucieczki przed Templariuszami trafiłem na coś, na co wcześniej nie zwróciłem uwagi. Chodzi o ujęcie, w którym Robin i Marion strzelają z łuków do atakujących rycerzy. W outtakes pojawia się motyw, kiedy aktorzy podchodzą do kolejnych, nieudanych prób tego ujęcia. Zwłaszcza Judi Trott nie radzi sobie z łukiem I widać to także w filmie. Wprawdzie udało jej się tym razem wystrzelić, ale również wyszło to strasznie nieudolnie. Wykrzywiła minę, jakby miała się od tego łuku co najmniej poparzyć |
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|