|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Dołączył: 09 Gru 2006
Posty: 1377
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 12:18, 24 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
|
Robin:
Cytat: | Moja ulubiona walka w RoS to walka Nasira z Robertem. |
O jaką walkę konkretnie Ci chodziło?Możesz doprecyzować? |
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 13:57, 24 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
|
tak sobie wlasnie przypomniałem... kiedyś najbardziej podobała mi sie walka przy użyciu łuku w ostatnim odcinku z Pread'em kiedy razem z Marion strzelali do rycerzy szeryfa, a jako że kiedyś interesowałem się sztukami walki bardzo podobają mi sie walki na kije i wręcz tylko że akurat w tym serialu nie są one jakieś wyjątkowe, do kanonu kina walki nigdy nalezeć nie będą ale nie na tym serial ten przecież się opiera. ooo pamiętam bardzo dobrze walkę w odcinku miecze weilanda (nie wiem czy tak to się pisze) kiedy "diabły" napadają na wioskę. Swoją drogą fascynują mnie te miecze nadal nie wiem czy to tylko fantastyka czy te miecze mają coś wspólnego z historią lub dawnymi mitami. |
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Dołączył: 28 Cze 2007
Posty: 143
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sherwood
|
Wysłany: Śro 8:05, 25 Lip 2007 Temat postu: . |
|
|
|
Nie wiadomo, ja już w kilku opowiesciach czy filmach slyszalem o mieczach Waylanda. To tak samo jak, nie wiem czy Wam znany Necronomicon Ex Mortis, pojawia się zarowno w serii filmow "Evil Dead" jak rowniez w "Bozych Wojownikach" Sapkowskiego i jeszcze innych utworach. |
|
|
Powrót do góry |
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Gość
|
Wysłany: Śro 10:35, 25 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
|
proszę bardzo, linki do sprawdzenia...
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
W necie naprawdę można sporo znaleźć, wystarczy tylko poszukać.
Ostatnio zmieniony przez Ailleann dnia Śro 10:36, 25 Lip 2007, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Dołączył: 09 Gru 2006
Posty: 1377
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 10:36, 25 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
|
Forlorn:
Cytat: | bardzo podobają mi sie walki na kije i wręcz tylko że akurat w tym serialu nie są one jakieś wyjątkowe, do kanonu kina walki nigdy nalezeć nie będą |
A co z nimi nie tak?Mi tam bardzo sie podobają. Nie możesz porównywać wschodnich sztuk walki z walką na kije w średniowiecznej Anglii bo to całkiem inny rodzaj walki.
Mniej widowiskowy ale ja sietam cieszę, ze z RoSa nie zrobili jakiegoś Strażnika z Teksasu.
A co Waylanda to specjalnie dla Ciebie zakładam temat |
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Dołączył: 20 Sty 2007
Posty: 61
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zgierz
|
Wysłany: Śro 18:24, 25 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
|
Robin z Locksley napisał: | . Moja ulubiona walka w RoS to walka Nasira z Robertem. Bardzo mi się ona podobała. Ogólnie podobały mi się wszystkie walki w których uczestniczył Nasir.
|
Rzeczywiście walka w Herne's son jest swietna i strasznie...wzruszająca moim zdaniem-słynne miny Willa i Johna i ten uśmiech Nasira kiedy zobaczył kumpli po latach.
Współpraca obydwu panów po tym momencie tez jest niezgorsza.
A walki z udziałem Nasira rzeczywiście miodzik-zwłaszcza solówka w Greatest enemy(nozyki!!), jak i walka z Loxleyem w 2 odcinku. |
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Dołączył: 27 Lip 2008
Posty: 220
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 22:50, 31 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
|
Moim zdaniem najlepiej sfilmowaną walką była ta przegrana, w wiosce Wickham w "Greatest Enemy". Banici dają z siebie wszystko i walczą do końca, zwłaszcza John w chacie (nie widzimy tej jatki, ale z tego co słychać można się domyślać że w środku musi być niezła demolka) i osaczony Will rzucający się na tarcze. Nawet Much daje radę. Szkoda tylko, że nie było z nimi Nasira (to tak jakby piłkarz podstawowej jedenastki nie wystąpił w najważniejszym meczu swojej drużyny ). Może wtedy by wygrali? Spóźnialski Nasir pojawił się jednak w wiosce i ku naszej uciesze dał prawdziwy popis swoich umiejętności.
Podobają mi się również:
- obie bitwy z "Wiedźmy z Elsdon" - to ostrzegawcze spojrzenie Willa w kierunku Mucha od którego prawie oberwał kamieniem ;
- ucieczkę z Nottingham w "Czarowniku" - Will turlający się pod opadającą kratą i Robin wskakujący na mur (nie ma co - zwinne z nich chłopaki);
- chaos w scenie obławy Templariuszy na banitów - świetne zbliżenie na Nasira próbującego podjąć walkę oraz John strącający jednego z rycerzy.
Fajnie rozpisana jest walka ze "sforą Lucyfera" w wiosce w "Mieczach Waylanda", ale wolę jednak bardziej dynamiczny montaż od zwolnionego tempa. |
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Administrator
Dołączył: 30 Maj 2008
Posty: 1550
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ravenscar / Warszawa Bemowo Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 23:17, 31 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
|
Tak nie zastanawiając się długo najlepsze walki moim zdaniem to:
- obrona Uffcombe w "Mieczach Waylanda";
- walka w Wickham w "Największym wrogu";
- walka z Templariuszami w lesie w "Siedmiu ubogich rycerzach".
Było jeszcze wiele fajnych walk, ale te 3 przyszły mi pierwsze na myśl i są chyba najlepsze.
Za to najgorsza jest walka między banitami a przebierańcami w "Zdradzie" - no po prostu tragedia z żenującym finałem (tak jak właściwie cały odcinek, ale nie będę tego rozwijał, więcej o tym w temacie o odcinku). Nie podobała mi się także walka w kościele w "Pretendencie".
Więcej kiepskich walk nie pamiętam tak na szybko Ogólnie walki w 3 serii są moim zdaniem słabsze niż w seriach 1 i 2, stwierdzam to, mimo iż jestem osobą, której 3. seria się podoba i zawsze będę jej bronił przed osobami uznającymi tylko serie 1 i 2 |
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Dołączył: 14 Mar 2007
Posty: 183
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wikipedia Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 15:34, 30 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
|
Szymon napisał: | Moim zdaniem najlepiej sfilmowaną walką była ta przegrana, w wiosce Wickham w "Greatest Enemy". |
Robi się wiosna, nostalgia wraca. racja - najlepsza sieka we wszystkich sezonach. Zbieganie Nasira do wioski oglądałem chyba z 50 razy. |
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Dołączył: 17 Lut 2010
Posty: 200
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sherwood Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 8:50, 06 Maj 2010 Temat postu: Re: Moja ulubiona walka w RoS |
|
|
|
Ja uwielbiam (już o tym wspominałam ) walkę Robert z
vs Will w "Synie Herna", taka cudna furia Willa, okładanie pięsciami natrętnych gapiów w przerwach... Kopanie leżących...Trufle to uwielbiają....
Mi też podoba się ta walka i jak walczy z Małym Johnem no i oczywiście podoba mi się jak brother Tuck o mało nie utopił Roberta
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Administrator
Dołączył: 30 Maj 2008
Posty: 1550
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ravenscar / Warszawa Bemowo Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 19:54, 30 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
|
Jak już gdzieś pisałem jest to akurat dla mnie jedyna dłużyzna w całym serialu, trochę nudno się robi w pewnym momencie, zieeew
Ostatnio zmieniony przez Hound of Lucifer dnia Nie 19:54, 30 Maj 2010, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
Powrót do góry |
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Dołączył: 17 Lut 2010
Posty: 200
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sherwood Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 21:11, 30 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
|
Hound of Lucifer napisał: | Jak już gdzieś pisałem jest to akurat dla mnie jedyna dłużyzna w całym serialu, trochę nudno się robi w pewnym momencie, zieeew |
w ogóle to podobają mi się w 1 serii i w 3 werbowanie ludzi do bandy chociaż bardziej (nie będę oryginalna) podobają mi się jednak walki Roberta |
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Dołączył: 27 Mar 2010
Posty: 38
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 23:12, 30 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
|
Zdecydowanie najlepszy pod tym względem był "Największy wróg". Najpierw świetna walka całej bandy w Wickham, potem starcie z Saracenami a na koniec czystki w wiosce w wykonaniu Nasira. Trudno mi wybrać najlepszą z tych trzech, choć chyba najbardziej przychylam się ku tej ostatniej - ale głównie z powodu nieskrywanej sympatii do milczącego zabójcy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Dołączył: 09 Gru 2006
Posty: 1377
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 11:27, 31 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
|
HoL:
Cytat: | Jak już gdzieś pisałem jest to akurat dla mnie jedyna dłużyzna w całym serialu, trochę nudno się robi w pewnym momencie, zieeew |
Wiesz, jakby to ująć, niektórzy wolą dłuższe akcje
Więc to jedna z moich ulubionych scen
Ostatnio zmieniony przez Trufla dnia Pon 11:28, 31 Maj 2010, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Dołączył: 09 Lip 2010
Posty: 586
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zamora Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 19:34, 20 Lip 2010 Temat postu: Re: Moja ulubiona walka w RoS |
|
|
|
Trufla napisał: | Ja uwielbiam (już o tym wspominałam ) walkę Robert z
vs Will w "Synie Herna", taka cudna furia Willa, okładanie pięsciami natrętnych gapiów w przerwach... Kopanie leżących...Trufle to uwielbiają.... Ha - jak każdy z nas wybierze ulubiona walke to można będzie zanalizować po tym charakter kazdego z nas...jak mi sie bredzi to mówcie... |
Ta ostatnia blyskawica truflowej myśli mnie nieco zdeprymowała!
Walka Scarlett O'Hary z Robercikiem z Huntingdon jest według mnie kompletnie, ale to kompletnie najlepszą z całego serialu nawalanką! Nie uważam, że jest za długa. Mogę ją powtarzać w nieskończoność i wyłapywać co i rusz nowe smaczki.
Oczywiście, że pamiętam igraszki z błocie panów G. i R., przepychanki na kije panów L.J., R. i B.T. , etc.
Klasyczne bójki w "RoS" są chyba dwie/trzy: sąd boży niemieckiego templariusza (skąd on jest? Słowo "Niemcy" to anachronizm) i Robina oraz uliczna nawalanka Willa i Roberta (trzecia jest walka w błocie R. i G. - panienki z kisielu! )
Uwielbiam bójkę w "Synu Herna", która ma tyle kminu w sobie. Zaimponowała mi kobiecina na początku, która łapie męża za bety (mocny chwyt i wściekły kwik - "Ty nierobie", czy jakoś tak), a potem kpi z tego, że wpadł w czerwoną farbę i mu z tym do ryja
Reszta jest REWELACYJNA. I te scenki rodzajowe w tle z nadętym Gizzym i olewackimi, brylującymi dialektem kuzynami Wróblem i Ambrożym (tylko upadek z wysokości G. do piwnicy to trochę porażka realizatorska) |
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Dołączył: 23 Lip 2010
Posty: 57
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 20:11, 24 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
|
Ja uwielbiam wszystkie, absolutnie wszystkie walki z udziałem Nasira : )
Ulubiona to chyba solo w Wickham i pojedynek z Sarakiem.
Oprócz tego do listy dopisałabym też walkę Robina z Małym Johnem (tą w pierwszym odcinku) i Robina z Guy'em (w błocie). |
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Dołączył: 09 Lip 2010
Posty: 586
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zamora Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 20:18, 24 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
|
Eteryczna napisał: | Ja uwielbiam wszystkie, absolutnie wszystkie walki z udziałem Nasira : ) Ulubiona to chyba solo w Wickham) |
Do diabła, nie kojarzę! Nasir jakąś solówkę odstawił? Chodzi Ci może o walki w ostatnim odcinku serii drugiej? Najdokładniej pamiętam jego popisy w zamku Clun z Grendelem i solo (ale to już seria trzecia).
Tak, Nasir to był najmocniejszy szermierczo mężczyzna tego serialu! Mistrz!
Eteryczna napisał: | Oprócz tego do listy dopisałabym też walkę Robina z Małym Johnem (tą w pierwszym odcinku) i Robina z Guy'em (w błocie) |
Ooo, tak! Pierwsza walka Robina z Jasiuńkiem (połączona z uwolnieniem go od pentagramu) była klimatyczna do bólu. Ta walka w błocie zaś była przeznaczona ewidentnie dla pań. Czyli dla nas Za zgrabne męskie nóżki i tyłeczki - bravissimo! |
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|