|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Administrator
Dołączył: 30 Maj 2008
Posty: 1550
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ravenscar / Warszawa Bemowo Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 9:07, 23 Cze 2008 Temat postu: Rutterkin |
|
|
|
Zapraszam do dyskusji na temat odcinka Rutterkin.
Ostatnio zmieniony przez Hound of Lucifer dnia Pią 9:33, 15 Sty 2010, w całości zmieniany 2 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Dołączył: 18 Wrz 2006
Posty: 150
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 23:56, 03 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
|
Jak dla mnie jeden z tej lepszej połowy odcinków sezonu 3. Na pierwszy rzut oka może się wydawać taki głupawy (jakieś świnie i stara baba do nich gada) ale okazuje się, że jest jednak całkiem niezły. Lubię w nim motyw "odejścia" Johna od bandy, oraz akcję na moście (to jedna z tych akcji które najbardziej zapadły mi w pamięć), trochę tylko dziwne jest że gdy banici skaczą do wody i wyrzucają (nie wiem po co) broń, to już po chwili mają ją z powrotem, o ile kij to jeszcze zrozumiem, bo to drewniane, tak znalezienie miecza wrzuconego do rzeki chyba nie byłoby takie proste.
No i gadka Willa do króla Jana pod koniec wymiata
Ostatnio zmieniony przez gieferg dnia Czw 23:57, 03 Lip 2008, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Dołączył: 09 Gru 2006
Posty: 1377
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 12:02, 04 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
|
gieferg:
Cytat: | No i gadka Willa do króla Jana pod koniec wymiata |
No to mu sie udało...
btw - gieferg Ty to zawsze zauważysz wszystkie niescisłosci. Jak tak czytam Twoje posty- bałabym sie przed Toba stanac
Strach się bać |
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Dołączył: 27 Lip 2008
Posty: 220
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 0:18, 19 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
|
"Rutterkin" to najgorszy wg mnie odcinek serialu. Reżyseria słabiutka. Wszystko wydaje się tu jakieś takie sztuczne. Porównajcie go sobie np. z „Czarnoksiężnikiem”. Nie ma tu tego brudu, mroku i realizmu, co w odcinkach Sharpa. Tak jakby operator kamery używał zupełnie innej taśmy (?), filtru (?). Nie wiem, nie znam się na tym, ale to jest zupełnie inny obraz. To nie znaczy oczywiście, że nie lubię tego odcinka – ja uwielbiam je wszystkie !!
Lord Edgar z tym swoim uśmieszkiem i fryzurą wygląda jak koleś z zupełnie innej bajki. Przypomina mi tych wszystkich aktorów – lalusiów występujących w amerykańskich telenowelach. Istotnie, Ian Ogilvy wystąpił w „Pokoleniach” – popularnej także w Polsce operze mydlanej z lat 90. Z początku działał mi strasznie na nerwy. Ale spoko – przyzwyczaiłem się już do niego (jak do wszystkiego w tym serialu ). I teraz nawet, gdy go oglądam, lubię się pośmiać z tej jego telenowelowej aparycji.
Sama fabuła odcinka jest bardzo mocno naciągana. Oskarżenie Hrabiego Hundingdon, jednego z najbardziej wpływowych ludzi w Anglii, o próbę rzucenia uroku na króla brzmi nieprawdopodobnie i groteskowo. Aczkolwiek obawy króla Jana przed magią nie są wcale bezpodstawne.
Hound of Lucifer napisał: | Przez prawie cały odcinek wydaje nam się, że posądzenie jej o bycie wiedźmą jest kłamstwem, tymczasem na końcu okazuje się, że jednak coś w tym było Lubię ten moment, gdy Mad Mab wychodzi sobie z więzienia przy pomocy czarów |
Ciekawa sprawa. Procesy o czary, jakie miały miejsce w średniowieczu i w wiekach późniejszych wydają się nam czymś absurdalnym. No bo jak można oskarżać o coś, co na zdrowy rozsądek jest niewykonalne. Średniowiecze w RoS jest jednak inne. Tutaj czary są na porządku dziennym, o czym przekonują się co chwilę banici i Szeryf z Gisburnem. Sama Mad Mab wydaje się być raczej poczciwą wiedźmą, a czarów używa w słusznym celu, jeśli za taki uznamy zemstę za zamordowanie męża. Jednakże, gdyby "stróże prawa" z Nottingham wysłali na stos taką np. Lilith, to… chyba nie miałbym nic przeciwko temu Zresztą zdaje się, że chłopaki jedną wiedźmę z tamtej ekipy już skasowali („Zaklęcie”).
Ciekawsze momenty tego odcinka:
- Meg do Małego Johna: „Ty nigdy za mnie nie wyjdziesz, prawda?”
- Robin mierzący z łuku w kierunku króla: „Uwolnij ich albo Anglia będzie musiała szukać następcy”. Tu zresztą mały ukłon w stronę Gisburna, który cwaniacko podszedł Robina i zdjął mu strzałę z łuku. Ale i tak ostatecznie nie dał mu rady.
- Pojednanie Roberta z ojcem: „God keep you safe, Robin In The Hood !”
P.S. Ogólnie odcinek ma bardzo fajny tytuł – “Rutterkin”. Początkowo myślałem, że to nazwa jakiejś miejscowości albo nazwisko W życiu bym nie przypuszczał, że chodzi o imię jakiegoś prosiaka |
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Dołączył: 09 Gru 2006
Posty: 1377
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 11:21, 19 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
|
Szymon:
Cytat: | Sama fabuła odcinka jest bardzo mocno naciągana. Oskarżenie Hrabiego Hundingdon, jednego z najbardziej wpływowych ludzi w Anglii, o próbę rzucenia uroku na króla brzmi nieprawdopodobnie i groteskowo. Aczkolwiek obawy króla Jana przed magią nie są wcale bezpodstawne.
|
Zdarzały się podobne historie - zwłaszcza jak chciano jakąs wpływową osobę usunąć... |
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Dołączył: 18 Wrz 2006
Posty: 150
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 16:29, 30 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
|
Cytat: | "Rutterkin" to najgorszy wg mnie odcinek serialu. |
Ciekawa fabuła, klimacik, no i te urocze świniaczki najsłabszy? Jeden z lepszych w trzecim sezonie.
Cytat: | Oskarżenie Hrabiego Hundingdon, jednego z najbardziej wpływowych ludzi w Anglii, o próbę rzucenia uroku na króla brzmi nieprawdopodobnie i groteskowo. |
Fabuła tego odcinka bardzo zgrabnie nawiązuje do jednego z najbardziej charakterystycznych zjawisk średniowiecza. Poza tym RoS to jakby nie patrzeć serial fantasy i w nim w czary się nie tylko wierzy ale one po prostu są i działąją. Także czepianie się tego jest zupełnie nie na miejscu zarówno pod kątem patrzenia historycznego jak i po prostu świata jaki przedstawia serial.
A groteskową fabułę to miał "Betrayal". |
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Dołączył: 14 Mar 2007
Posty: 183
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wikipedia Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 17:14, 25 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
|
gieferg napisał: |
Fabuła tego odcinka bardzo zgrabnie nawiązuje do jednego z najbardziej charakterystycznych zjawisk średniowiecza. Poza tym RoS to jakby nie patrzeć serial fantasy i w nim w czary się nie tylko wierzy ale one po prostu są i działąją. Także czepianie się tego jest zupełnie nie na miejscu zarówno pod kątem patrzenia historycznego jak i po prostu świata jaki przedstawia serial. |
Zgadzam się. Poza tym śmierć, która następuje pod wpływem zaklęcia Mab jak dla mnie jest najbardziej magicznym wydarzeniem w całym serialu. BTW - paskudna intryga. |
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Dołączył: 28 Kwi 2009
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 10:22, 20 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
|
jak dla mnie jeden z lepszych odcinków 3 serii
ten lord Edgar kogoś mi przypominał, jakbym go już widziała w jakimś filmie, ale serial "Pokolenia" chyba byl zbyt dawno bym go miała pamiętać
nieźle wymyślił całą intrygę ale żeby aż chcieć zniszczyć własnego brata? trochę to niewiarygodne ale co tam...
fajnie, że pojawił się motyw odejścia Johna od bandy ale to było chyba tylko dla urozmaicenia. W poprzednich odcinkach (3 serii) nie było mowy o Meg (poza wspomnieniem w Cromm Cruac) a tu nagle wychodzi John i oznajmia, że odchodzi - tak po prostu. Kłóci mi sie to z jego charakterem i przeciez byl bardzo związany z bandą. Wątek dobry ale według mnie źle poprowadzony
najlepszy moment to oczywiście rozmowa Willa z królem uśmiałam się do łez, to było świetne! Will jest THE BEST!
Szymon napisał: |
P.S. Ogólnie odcinek ma bardzo fajny tytuł – “Rutterkin”. Początkowo myślałem, że to nazwa jakiejś miejscowości albo nazwisko W życiu bym nie przypuszczał, że chodzi o imię jakiegoś prosiaka |
myslałam dokładnie tak samo więc jakież było moje zdziwienie, że to prosiak.To dopiero niespodzianka! |
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Dołączył: 09 Gru 2006
Posty: 1377
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 11:05, 20 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
|
Co do Johna i Meg - raczej nie rozwinięto wątku tego romansu - czy to błąd? Nie wiem, może założono, ze to nie telenowela, skupiono się na przygodach banitów, nie na ich romansach i miłostkach...mnie to nie przeszkadza.
Potrafię sobie wyobrazić, ze nie żyli w celibacie, mimo, że tego nie pokazywano |
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Dołączył: 30 Kwi 2010
Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 18:37, 12 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
|
Trufla napisał: |
Potrafię sobie wyobrazić, ze nie żyli w celibacie, mimo, że tego nie pokazywano |
Biorąc pod uwagę dzisiejszy stan demograficzny na wyspach brytyjskich - to Nasir musiał narobić dużo bękartów - Hordy Saracenów!
Właśnie widziałem ten odcinek. Ciekawy, dobry wątek główny, niezła walka na moście i teksty Willa do króla Jana epickie.
Musieli mieć niezłe zlewy jak to kręcili i Mab chrumkała xD |
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Dołączył: 17 Lut 2010
Posty: 200
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sherwood Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 21:29, 30 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
|
Mab grała sama żona Carpentera i według mnie zagrała super. Ja by nigdy nie wzięła świnki na kolana. Jedyne świnki jakich się nie boję to na kanapkach
Podoba mi się natomiast, że hrabia nie potępił swojego syna, a nawet tłumaczył się dlaczego go wydziedziczył. Walka na moście też jest fajnie przedstawiona i Will.....jak zwykle nie do podrobienia |
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Dołączył: 02 Paź 2006
Posty: 221
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Piąty Dom Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 17:39, 12 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
|
Mi się też ten odcinek podoba. Szalona Mab wymiata, nawet jej zęby poczernili, żeby wyglądała bardziej wiedźmowato - była arystokratka, której zamordowanie męża zdecydowanie odjęło trochę rozumu, ale jakby nie patrzeć, przydało bez wątpienia magicznych uzdolnień - śmierć Edgara pod wpływem klątwy - extra.
Sam Edgar, Mister Telenowela, nie pasuje trochę, ktoś wyżej pytał do kogo typ jest podobny - pamiętacie Star Trek Next Generation i pierwszego oficera komandora Rikera? (Jonathan Frakes).
Walka na moście fajnie przedstawiona, banici dali się podejść jak dzieci - ale przecież ich przeciwnicy czasami też mają prawo myśleć. Tylko faktycznie, te skoki z mostu...... |
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Dołączył: 11 Sty 2007
Posty: 158
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Milanów
|
Wysłany: Czw 1:56, 10 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
|
Ja tylko zwróciłbym uwagę, że procesy o czary to de facto domena XVI i XVII w. Powielono więc trochę potoczne wyobrażenie o epoce.Ale skoro magia odgrywa w serialu tak istotną rolę to i nie ma co się dziwić, że postacie podchodzą do niej poważnie. |
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Dołączył: 09 Lip 2010
Posty: 586
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zamora Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 8:57, 11 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
|
desertrat napisał: | Ja tylko zwróciłbym uwagę, że procesy o czary to de facto domena XVI i XVII w. Powielono więc trochę potoczne wyobrażenie o epoce. |
Tak, że średniowiecze to niby czary mary i usmoleni ludkowie.
Tak już było w odcinku "Czarownica z Elsdon" - zresztą coś tam o tych czarach i w ogóle sądach skrobnęłam. Oczywiście, że w średniowieczu też się oskarżano o takie czyny, ale głównie w miastach, nieco później niż w czasach RoS i przy specyficznych okazjach (długotrwałe konflikty sąsiedzkie, sprawy o unieważnienie małżeństwa, etc.)
Ta sama uwaga dotyczy strasznego brudu na twarzach chłopów i mieszczan (sic!). O ile więźniowie w lochu czy Mab akurat mogli się nie myć, to cała reszta towarzystwa powinna być czysta. Brud i wietrzenie zamiast mycia to właśnie domena nowożytnej, a nie średniowiecznej Europy. Wzięło się to, oczywiście, z ówczesnej ... nauki i zaleceń zdrowotnych. Wszystkie ludy, które stykały się z Europejczykami w epoce odkryć geograficznych i podbojów podkreślały ich dziwny zapach (np. zjełczałego masła). Kiedyś miałam to za złośliwe i dehumanizujące uwagi na marginesie, ale teraz już sądzę, że to i tak było bardzo delikatne określenie.
Dyrr napisał: | Szalona Mab wymiata, nawet jej zęby poczernili, żeby wyglądała bardziej wiedźmowato |
Sama Mab, kiedy jest jeszcze panią z wyższej warstwy (damą na dworze hrabiego Huntingdon), ma czyściutką twarz. Kiedy spada z drabiny na sam dół, staje się najgorszą brudaską. W tym wypadku to jest do przyjęcia, bo kobieta sama stawia się poza społeczeństwem i wybiera świnki, lubie się pewnie taplać w błocie, zębów z pewnością nie czyści, etc. Te różnice w czystości podkreślają w serialu różnice społeczne i to bardzo wyraźnie. Przy okazji więc, poza powielaniem niesprawiedliwych ocen średniowiecza, mamy fajny zabieg wizualno-socjologiczny. Te różnice widać nawet między banitami, choć tu ich być nie powinno - każdy z nich jest już wyrzutkiem społecznym, a nie synem hrabiego czy córeczką rycerza. Mały Jan i Much zawsze są uświnieni, a Marion i Robiny dwa (hola! Robin Czarny jest wieśniakiem niby) czysćiutkie aż po oczach bije.
Swoją drogą, muszę podpytać jakiegoś psychiatrę, w co się klasyfikacyjnie wbiła Mab. Na razie zakładam, że zespół stresu pourazowego utrzymywać się przez dłuższy czas i dał w efekcie trwałą zmianę osobowości, a także kompletne ignorowanie reguł i konwenansów.
Kacha739 napisał: | Ja by nigdy nie wzięła świnki na kolana. |
Boisz się świń czy się nimi brzydzisz? Czego tu się bać? One są świetne, a jakie inteligentne. Nawet kury, które nie są zbyt lotnymi stworami, lubię, a już ozdobne... Poezja.
A świnki wymiatają. "Głupia, brudna a do tego stworzone tylko w celach kulinarnych; tak o świni myśli spora część ludzi. Okazuje się jednak, że bardzo mało wiemy o zwierzęciu żyjącym w pobliżu człowieka od kilku tysięcy lat." Czyżby?
-> "Świnie należą do najinteligentniejszych zwierząt na Ziemi." [link widoczny dla zalogowanych] (polecam filmik na końcu; widziałam takich więcej na australijskiej stronie)
-> "Świnie to pełne radości życia, ruchliwe, inteligentne i towarzyskie zwierzęta, które uwielbiają zabawę." [link widoczny dla zalogowanych] (III. ŚWINIA CHARAKTERYSTYKA GATUNKU)
A konie są OK? Z tym ich strasznym, ostrym potem? No, chyba, że są to takie, perfumowane konie: [link widoczny dla zalogowanych] W dzieciństwie przyjaźniłam się ze źrebakiem, ale jak zaczął mi stawać słupa w zabawie i machać kopytami przed nosem, to jakoś się go zaczęłam bać i nie mogłam tego strachu opanować. Mógł mnie szczypać i cmokać, ale nie dałam się już namówić na bieganie i skakanie. Grrrr...
Kacha739 napisał: | Jedyne świnki jakich się nie boję to na kanapkach |
Ja się akurat wieprzowiny boję czy też brzydzę, a nie żywych świnek. Cóż, w sprawach żywieniowych nie mam za to zupełnie sentymentu do ryb. Ani do kaczek, indyków, gęsi i kurczaków (niestety).
Mab chyba byłą wegetarianką, a skoro umiała czytać, to powinna się zapoznać z tymi materiałami: "Diety wegetariańskie - korzyści i zagrożenia" [link widoczny dla zalogowanych]
Nie wiem, co jadał szanowny pan Edgar, ale Dyrr słusznie napisał, jaki był efekt jego diety
Dyrr napisał: | Sam Edgar, Mister Telenowela, nie pasuje trochę, ktoś wyżej pytał do kogo typ jest podobny - pamiętacie Star Trek Next Generation i pierwszego oficera komandora Rikera? (Jonathan Frakes). |
Zacna uwaga. [link widoczny dla zalogowanych]
Najśmieszniejsze jest to, że gdy sprawdzałam aktora grającego w RoS, to byłam bardzo zdziwiona, że to nie ten sam. Wyglądają jak bliźniacy, no, ewentualnie bracia.
Ostatnio zmieniony przez Saburzanka dnia Pią 11:49, 11 Lut 2011, w całości zmieniany 2 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Dołączył: 09 Lip 2010
Posty: 586
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zamora Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 20:15, 11 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
|
Naprawdę? A co może zrobić świnka? Koń jest o wiele groźniejszy i to nie tylko wtedy, kiedy się na nim jeździ. |
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Dołączył: 02 Sty 2012
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 16:23, 12 Lut 2023 Temat postu: |
|
|
|
Odcinek znośny,głównie za sprawą intrygi (lubię takie klimaty czyli wrabianie kogoś w coś),oraz dzięki obecności Króla Jana,zabrakło mi tutaj Szeryfa który byłby przez Jana sponiewierany.Walka na moście do mnie nie trafia choć niektórzy ją tu chwalą, ogólnie zastanawia mnie jak Król mógł prowadzić jakiekolwiek wojny,mając do dyspozycji tak ułomnych żołnierzy? W potyczce najbardziej walczyli John,Will i Nasir-3 ludzi kontra kilkudziesięciu zbrojnych,efekt? mało brakowało żeby banici uciekli.Robin to nie wiem,jakim cudem nie utonął skoro jak mniemam zamroczony wpadł do wody,dlaczego nie odpłynął z nurtem rzeki tylko ciągle tkwił pod mostem? Nie podoba mi się także sposób ukrycia się Nasira i Robina,dlaczego żołnierze ich nie szukali? Swoją drogą Guy dał tu ciała, mając Marion mógł zarządać żeby Robin wyszedł z kryjówki i się poddał bo inaczej ją zabije.Zresztą to samo mógł zrobić Król Jan, czyli dać Robinowi czas na dobrowolne poddanie się, inaczej Marion zginie.Wątek odejścia Johna od grupy spoko,widać, że Willowi było z tym ciężko.Tekst który Will rzuca królowi przed egzekucją rozwala.Natomiast ucieczka banitów też jakaś taka na siłę, żołnierze nie potrafią sobie poradzić z nieuzbrojonymi mieszkańcami, gdyby miecze poszły w ruch tłum by się rozbiegł i po sprawie.Ta świniarka ogólnie działała mi na nerwy, jeszcze bardziej od tego dziada w lochach ze szczurem Arturem. 3+/6
Ostatnio zmieniony przez Psycho_Dad dnia Nie 16:45, 12 Lut 2023, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Dołączył: 11 Wrz 2022
Posty: 85
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Olsztyn Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 17:30, 12 Lut 2023 Temat postu: |
|
|
|
Intryga niezla. Jeden z lepszych odcinków w tej serii. Pożegnanie Johna jakoś tak mnie wzruszylo. Potem jednak motyw z tą wiedzmą...naciagane trochę. Tak jak motyw ponownego pożegnania jak podawali sobie ręce a tu nagle ktoś jedzie. Szeryf faktycznie by się przydał. Mielibyśmy nie lada potyczki słowne Will rozwalił tekstem do króla. Wymiana zdań Johna z nim przed egzekucja też rozbrajajaca. Walka na moście chaotyczna była, dużo luda się zgromadziło. Żołnierzy było raczej kilkunastu niż kilkudziesięciu. Mądrze prawisz z Guyem i królem. Łatwo mogli sprawić by Robin się poddał. Fajne to było jak jeden blondas podbiera strzale drugiemu a następnie w zęby |
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Dołączył: 02 Sty 2012
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 18:32, 12 Lut 2023 Temat postu: |
|
|
|
Z ilością żołnierzy masz rację, trochę przegiąłem, straszny chaos się tam zrobił i miałem wrażenie jakby było ich więcej niż...było w rzeczywistości, no ale ze 20 chłopa raczej bym naliczył.Ilość żołnierzy pokazuje, że Guy jednak słabo zaplanował tę zasadzkę.Tak na marginesie to kurde bele muszę sobie odświeżyć 1 i 2 serię (czyli jedyne słuszne 😁) i poruszyć temat każdego odcinka...Pozdro. |
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|