|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Dołączył: 08 Wrz 2006
Posty: 274
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sherwood
|
Wysłany: Sob 18:17, 16 Wrz 2006 Temat postu: Sherwood/Maskarada/Wrota światów - Tomasz Pacyński |
|
|
|
Wczoraj przypadkowo natknęłam się na trylogię Tomasza Pacyńskiego - podam linki, z opisami książek:
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Brzmi zachęcająco Przymierzam się do zakupu, bo z recenzji wynika, że warto. Jednak mimo wszystko chciałabym żeby było tam duzo o samym Robinie, bo to w końcu moja ulubiona postać z bandy
Aha - pod zdjęciem pierwszego tomu, jest link do przeczytania fragmentu. |
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Dołączył: 18 Wrz 2006
Posty: 123
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 1:09, 18 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
|
Nie daj się nabrać - to straszne badziewie.
A sam Robin nawet się tam nie pojawia.
Za to Much zostaje przywódcą banitów i kochankiem Marion, a na koniec okazuje się eksperymentem genetycznym i czyms pośrednim między Neo a Wiedźminem.
Książka roi sie od nielogiczności fabularnych, technologicznych i wszelkich innych.
Nie warto.
A'propos bzdur- proponuję Szybki konkurs wiedzy o średnowiecznym uzbrojeniu:
W "Sherwood" Pacyńskiego pojawia się "zabójczy" wynalazek - kusza strzelająca podkalibrowymi bełtami (kusza strzela czymś w rodzaju normalnego, czy trochę pogrubionego bełtu, który zaraz po wystrzeleniu się rozpada, uwalniając ze środka cieniutki penetrator). Kto potrafi powiedzieć, dlaczego taki "patent" nie ma kszty sensu?
Dla zwycięzcy przewidziana nagroda! :-) |
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Dołączył: 01 Sty 2007
Posty: 22
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 10:57, 02 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
|
Nick_T
Mam odpowiedź, niekoniecznie poprawną - bo bełt to nie wariacja nt. strzały PATRIOT? + opór powietrza + przyspieszenie + materiał + diabli-wiedza-co?
A co do SHERWOOD Pacyńskiego. Mam 2 tomy, przeczytałam je conajmniej 2 razy... i jakoś nie mam ochoty sięgnąć po reszte. Niby czuło się klimat w I tomie przez jakies 30 stron. Serce mi drżało że ktoś "piszący" również dostrzegł "poprawność" wersji przedstawionej przez spolke Carpernter&Sharp. Ale opcja, ze Much jest wodzem i teges teges z Marion jakoś mnie odrzuciła. NO i te eksperymenty druidzkie... No po prostu sie to w głowie nie mieści [i nie chodzi tu o moj mózg...] Zalatywało mi to Archiwum X zmiksowanym z GWIEZDNYMI WROTAMI. Takim wersjom mowimy stanowcze NIE.
eRe |
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Dołączył: 18 Wrz 2006
Posty: 123
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 20:12, 02 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
|
eRe napisał: | Niby czuło się klimat w I tomie przez jakies 30 stron. Serce mi drżało że ktoś "piszący" również dostrzegł "poprawność" wersji przedstawionej przez spolke Carpernter&Sharp. | Właśnie. Czułem to samo... Potem miałem jeszcze odrobinkę wrednej radochy z komentarzy na temat tego, jak się robi "poważne" powstanie, a nie jakieś tam przygody dla zabawy.
eRe napisał: | Ale opcja, ze Much jest wodzem i teges teges z Marion jakoś mnie odrzuciła. NO i te eksperymenty druidzkie... Zalatywało mi to Archiwum X zmiksowanym z GWIEZDNYMI WROTAMI. Takim wersjom mowimy stanowcze NIE. | Amen. :-)
A co do podkalibrowego bełtu z kuszy:
Pacyński wzorował go na współczesnej podkalibrowej amunicji przeciwpancernej, ale w swoim rozumowaniu popełnił jeden zasadniczy błąd :-)
Faktem jest, że zdolność przebijania pancerza zależy, oprócz energii pocisku, od jego kształtu. W uproszczeniu, najlepszy jest pocisk o dużym stosunku długości do przekroju, czyli w kształcie długiej, cienkiej strzały. Aby wystrzelić taką wykonaną z wolframu lub zubożonego uranu (to z kolei, żeby maksymalnie zwiększyć gęstość pocisku), mającą 2-3 cm średnicy strzałę z czołgowej armaty o kalibrze 120 mm, trzeba ją "opakować" w specjalny sabot. W ten sposób powstaje amunicja podkalibrowa - mający 12 cm średnicy pocisk do armaty, z którego po opuszczeniu lufy odpada sabot, a lot do celu kontynuuje cienka "strzała".
Ta sama zasada dotyczy wystrzeliwanego z kuszy bełtu, czy wypuszczanej łuku strzały - cieńsza i cięższa przebije grubszy pancerz. Z tym, że w przypadku wymienionych broni nie ma żadnego powodu, żeby dodawać jakąkolwiek "obudowę" do takiej strzały! Wręcz przeciwnie - wystrzelenie razem ze strzałą czy bełtem większego sabotu, który miałby z nich odpaść to czyste marnowanie energii.
A problemem nie pozwalającym zwiększać przebijalności bełtów i strzał przez zmniejszanie ich średnicy była kwestia materiałów. Cieńsza strzała musiałaby być lżejsza, a co więcej - mniej sztywna, a to odbiło by się fatalnie nie tylko na przebijalności, ale i na celności.
Ergo - pomysł równie "praktyczny", co inne w "Sherwood": przeniesiony z naszych czasów "czynnik pomarańczowy", albo strzała naprowadzana na cel podświetlony podczerwienią ;-)) |
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Dołączył: 26 Sty 2013
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 2:30, 28 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
|
Z entuzjazmem zakupiłam, zasiadłam do czytania... i entuzjazm co stronę się ulatniał ...
Nie podobały mi się jakoś wizje Autora (choć podobało mi się, że i dla niego "RoS" kończył się ewidentnie na Czarnym Robinie... Jestem pod tym względem nieco niepoprawna politycznie i dopiero to forum skłania mnie, by jednak się przemóc i obejrzeć trzecią serię ).
Boleśnie czytało mi się o tym, że Robin w ogóle nie kochał Marion, traktując ją wyłącznie jako zdobycz cenną ze względów prestiżowych, miłe połechtanie własnego ego.
Wizja Nasira jako cyborga-maszyny do zabijania też mnie odrzuciła, bo ja wielce pozytywnie postrzegam tego bohatera.
No i Much i Marion ?! Na Trygława i Swaroga, tego już nie dałam rady zdzierżyć. Im bardziej akcja posuwała się do przodu, tym dalsza była mi od klimatu serialu i tym bardziej mnie odrzucała.
Drugiego tomu już nie kupiłam. Choć mam jednego kumpla, który usiłował mnie przekonać, że nie jest tak źle. Ale on nie jest maniakiem .
Taki odbiór miałam kilka lat temu. Książka odrzuciła mnie skutecznie na... o rany ! 12 lat!!! To jest to "kilka lat temu" .
Teraz się zastanawiam, czy raz jeszcze nie dać jej szansy, starsza pani już ze mnie, mniejsza idealistka, pogodziłam się z faktem że - co tu kryć ? - rzeczywiście chyba bije po oczach, że Marion kocha bardziej... Może teraz byłoby łaskawiej ?... |
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Administrator
Dołączył: 30 Maj 2008
Posty: 1550
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ravenscar / Warszawa Bemowo Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 10:10, 28 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
|
No właśnie, mimo iż książka inspirowana RoS, to opinie o niej mnie zniechęciły do zakupu. Autor chyba jednak trochę za bardzo popuścił wodze fanazji, na dodatek im dalej, tym coraz gorzej... odpuszczam.
A do obejrzenia trzeciej serii gorąco namawiam! Czy nigdy jej nie oglądałaś? Jeśli tak, to tym bardziej proponuję się przemóc |
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Dołączył: 26 Sty 2013
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 1:33, 29 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
|
Hound of Lucifer napisał: |
A do obejrzenia trzeciej serii gorąco namawiam! Czy nigdy jej nie oglądałaś? Jeśli tak, to tym bardziej proponuję się przemóc |
Nigdy nie oglądałam tej serii ... Ostatnio nawet, po obejrzeniu pierwszej i drugiej postanowiliśmy sięgnąć i po trzecią. Wymiękliśmy w połowie pierwszego odcinka... I nie zadecydowały tu moje osobiste niechęci do jakiejkolwiek zamiany Robina Doskonałego na... no, się powstrzymam . Po prostu wydał nam się on tak nudny i naiwny, że nic chcieliśmy sobie psuć wrażenia po doskonałej uczcie duchowej, jaką zawsze jest "RoS" w pierwszych dwóch seriach.
Ale wiesz co?... Zmierzę się z tym raz jeszcze. Mam codzienny nocny zwyczaj kręcenia hula hopem, coby spalić zapodane sobie wcześniej obżarstwo . By jakoś mi to szło, włączam sobie przy tym odcinek jakiegoś serialu, który nie zachwyca mnie na tyle, by oglądać go w bardziej komfortowych warunkach. Jutro/pojutrze zapodam sobie tę trzecią serię. Głównie z uwagi na fakt, że nie mogę być biegła podczas lektury tego forum . |
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Administrator
Dołączył: 30 Maj 2008
Posty: 1550
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ravenscar / Warszawa Bemowo Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 9:18, 30 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
|
Ten serial to fenomen - chyba rzadko kiedy tak duża grupa osób jest aż tak uprzedzona co do części serialu Na dodatek istotnej części - równo połowy!
Mam nadzieję, ze jednak obejrzysz 3. serię i Ci się spodoba |
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Dołączył: 26 Sty 2013
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 1:41, 08 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
|
Hound of Lucifer napisał: | Niestety trzeba się rejestrować, żeby przeczytać |
O tym zapomniałam ... Ale wątek liczy sobie już kilka sążnistych stron i dwie znajome już tu zapukały .
Może jeszcze tu się trochę podyskutuje ?...
Ja w każdym razie jutro mam wolny wieczór, zatem ... |
|
|
Powrót do góry |
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Administrator
Dołączył: 30 Maj 2008
Posty: 1550
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ravenscar / Warszawa Bemowo Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 0:24, 09 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
|
Aż się zarejestruję, skoro jest aż kilka stron do przeczytania |
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Dołączył: 04 Lip 2014
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 8:51, 08 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
|
Na tę pozycję też napatoczyłam się w bibliotece, ale opis z tyłu książki mnie nie zachęcał. W końcu za którymś razem jak już nie znalazłam nic ciekawszego wzięłam to coś. Na początku czytało się nawet dobrze, ale im dalej w las tym było gorzej. Z trudem dotarłam do końca pierwszej książki. Po dwie pozostałe na pewno nie sięgnę. Cieszę się, ze nie wydałam na nią kasy…
Much w roli zdegenerowanego przywódcy bandy, będącego efektem nieudanego eksperymentu druidów, to dla mnie za duże przegięcie.
Bardzo przedmiotowe potraktowanie Marion jako trofeum Mucha- obrzydliwe i wkurzające
A pojawienie się medyka/maga (któż to wie co to miało być???)…Coperfielda? Myślałam, że sobie w łeb strzelę…
I tak mogłabym wymieniać dalej….
Drażni mnie jeszcze jedna rzecz w tej książce. Nadużywanie słowa na k…, które raczej w średniowiecznej Anglii nie miało prawa funkcjonować (nawet jeśli wziąć to jako odpowiednik powiedzmy użytkowy, nie znaczeniowy angielskiego słowo na f.. to tutaj pierwsze wzmianki pojawiają się w XV w.). Nie należę do osób świętoszkowatych i potrafię sobie ulżyć w chwilach negatywnego uniesienia emocjonalnego (czyt. wściekłości), i nie twierdzę, że przekleństwa w filmie czy literaturze nie mogą się znaleźć. Mają prawo bytu powiedzmy w wyważonych ilościach, aby coś zobrazować. Ale są granice dobrego smaku i tu zostały one przekroczone. Tutaj to po prostu nie pasuje. Uważam, że autor poszedł na łatwiznę… można było poszukać w historii języka i znaleźć coś bardziej odpowiedniego…. Mnie to razi. Dla porównania uważam, że świetnie zostało to ogarnięte w RoS- oczywiście serial był skierowany do młodej widowni i nie mógł zawierać twardych przekleństw. Zresztą w latach 80-tych filmy też nie zawierały tylu przekleństw co dzisiaj – znak czasów można rzecz. W RoS są używane takie zwroty God’s teeth, czy God’s legs i to się świetnie wpisuje w całość.
Podsumowując: NIGDY WIĘCEJ!!!! |
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Moderator
Dołączył: 26 Cze 2014
Posty: 192
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z nikąd Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 11:34, 19 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
|
A właściwie ro kiedy się to fuck pojawia? Kojarzy ktoś kiedy zaczęto tak przeklinać? Już Zygmunt August mawiał, że "więcej już na swoje kurwy wydałem", gdy pytali go o jakieś duże sumy ze skarbca królewskiego. |
|
|
Powrót do góry |
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Dołączył: 04 Lip 2014
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 19:14, 20 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
|
Mówisz, masz, tak na szybko. F... najwczesniejsza wzmianka pisana w XVw. (1475r) choć podejrzewa sie, ze moglo byc uzywane wcześniej a k.... z języka prasłowiańskiego, więc Zygmunt August mógł je uzywać |
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|