|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Dołączył: 01 Sty 2007
Posty: 22
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 22:49, 01 Sty 2007 Temat postu: "Prosto z Sherwood" - Krystyna Kwiatkowska |
|
|
|
Kolejna książka, która właściwie nie jest o Robinie z Sherwood. To kilka opowiadań o ludziach, w których życie wkracza Ten Banita. Osobiście bardzo ją lubię, bo autorka nie kryje sympatii do serialu RoS. Opowiadanka są mądre, ckliwie i a nawet poniekąd bzdurne. Ale warto przeczytać i uśmiechnąc się nad marzeniami...
eRe |
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Dołączył: 25 Cze 2008
Posty: 16
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: świętokrzyskie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 21:50, 25 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
|
Przez przypadek wpadla mi ta ksiazeczka w rece. Przeczytalam, ale podobaly mi sie tylko niektore opowiadania- chociaz calosc umilila mi troszeczke nudnawa podroz do Lublina:) |
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Dołączył: 26 Sty 2013
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 22:02, 27 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
|
A ja mam wielki sentyment do tej książeczki .
Prawdę mówiąc, odkrywszy to miejsce, liczyłam że może gdzieś spotkam i Autorkę, bo to ewidentnie moja pokrewna dusza .
Ze wszystkich opowiadań bije to, co w "RoS" najważniejsze - potrzeba wolności, której poszczególni bohaterowie nie mają. Szansę na jej odnalezienie otrzymują w Sherwood.
Odnawiam sobie właśnie lekturę z okazji odkrycia tego forum i nadal upewniam się w tym, że cieszę się, iż udało mi się spotkać to małe dziełko (gabaryty mam na myśli, nie poziom ).
W dodatku dla Autorki Robin to oczywiście Czarny Robin - dokładnie jak i dla mnie . |
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Administrator
Dołączył: 30 Maj 2008
Posty: 1550
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ravenscar / Warszawa Bemowo Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 0:19, 28 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
|
dirk5 napisał: | Ze wszystkich opowiadań bije to, co w "RoS" najważniejsze - potrzeba wolności, której poszczególni bohaterowie nie mają. Szansę na jej odnalezienie otrzymują w Sherwood.
W dodatku dla Autorki Robin to oczywiście Czarny Robin - dokładnie jak i dla mnie . |
Czy autorka jakoś jednoznacznie wspomina o RoS jako inspiracji (tak rozumiem wypowiedzi eRemity i Twoją)? Jeśli tak, to chyba się zainteresuję |
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Dołączył: 26 Sty 2013
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 0:45, 28 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
|
Hound of Lucifer napisał: | dirk5 napisał: | Ze wszystkich opowiadań bije to, co w "RoS" najważniejsze - potrzeba wolności, której poszczególni bohaterowie nie mają. Szansę na jej odnalezienie otrzymują w Sherwood.
W dodatku dla Autorki Robin to oczywiście Czarny Robin - dokładnie jak i dla mnie . |
Czy autorka jakoś jednoznacznie wspomina o RoS jako inspiracji (tak rozumiem wypowiedzi eRemity i Twoją)? Jeśli tak, to chyba się zainteresuję |
Zupełnie jednoznacznie . Wymienienie Michaela Preada i Judi Trott z nazwisk to dość wyraźny trop . Polecam! |
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Dołączył: 26 Sty 2013
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 1:38, 29 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
|
[quote="Hound of Lucifer"] dirk5 napisał: |
Dzięki Do kupienia na Allegro za grosze, więc chyba się skuszę |
Przynajmniej dużo kasy nie rzucisz w błoto, gdyby Ci się te opowiadanka nie spodobały. Dziś skończyłam je czytać. Są naprawdę cholernie nierówne ...
Ja mam do nich sentyment, bo widać że Autorka lubi serial w przeciwieństwie do Pacyńskiego, który usiłuje go przerobić na jakąś swoją (dziwną ) modłę. |
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Administrator
Dołączył: 30 Maj 2008
Posty: 1550
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ravenscar / Warszawa Bemowo Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 9:21, 30 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
|
dirk5 napisał: | Ja mam do nich sentyment, bo widać że Autorka lubi serial w przeciwieństwie do Pacyńskiego, który usiłuje go przerobić na jakąś swoją (dziwną ) modłę. |
No i to pozytywna wiadomość, bo przesadne odchodzenie od pierwowzoru mnie nie pociąga |
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Administrator
Dołączył: 06 Wrz 2006
Posty: 1386
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z lasu Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 11:00, 15 Cze 2018 Temat postu: |
|
|
|
dirk5 napisał: |
Prawdę mówiąc, odkrywszy to miejsce, liczyłam że może gdzieś spotkam i Autorkę, bo to ewidentnie moja pokrewna dusza .
|
Autorka już od dawna jest w Sherwood. Zmarła w 2005 r.
__________________________________________________________
Podzielę się i ja swoimi wrażeniami po lekturze.
Wstęp mnie zachwycił, jakby był i w moim imieniu napisany:
„Ze wszystkich bohaterów moich dziecinnych lektur on jeden traktował mnie poważnie. Mówił bez ogródek, że świat jest parszywy, ale w tym parszywym świecie można żyć całkiem wesoło i jeszcze zrobić coś dobrego. To on, nie kto inny, zaszczepił we mnie pierwsze wątpliwości. Nauczył brać autorytety pod lupę, a tym którzy mają władzę, zawsze patrzeć na ręce. Wyczulił na hipokryzję, przekonał bez trudu, że z tym całym dobrem i złem nie zawsze jest tak, jak się z pozoru wydaje.”
Zamiłowanie do postaci Robin Hooda widać już od pierwszego zdania, zatem autorka z automatu staje się bliską osobą i chce się jak najszybciej sprawdzić jak dużo mamy ze sobą wspólnego
Książka napisana bardzo lekkim językiem, może nawet za lekkim Emanuje infantylnością chyba zbyt mocno... Opowiadań mamy 19, a każde z nich składa się z zaledwie kilku stron. Nie ma w nich niebywałej głębi. Przebija się z nich prostota, która bardzo łatwo trafia do czytelnika. Opowiadania nie są ze sobą powiązane.
Pierwsze opowiadanie sugeruje, że odbiorcą mogą być czytelnicy w każdym wieku, szczególnie najmłodsi. Jednak to, co dzieje się później, zdecydowanie klasyfikuje książkę jako literaturę dla dorosłych. Oni najwięcej z niej wyciągną... praktycznych mądrości, powiedzmy.
Całość książki pełna jest wyczuwalnego sentymentu, zarówno do postaci Robin Hooda, jak również do utraconego dzieciństwa. Sporo jest tu o pozytywnym wpływie samego lasu na udręczoną duszę człowieka.
Bohaterowie opowiadań wyrywani są ze swojego świata do lasu Sherwood, bezwiednie, w ciężkich chwilach, na różne sposoby:
„Do tego lasu, widzisz, prowadzi kilka ścieżek: marzenia, tęsknoty, duchowego pokrewieństwa... A ty przyszedłeś ścieżką bólu”.
A wszystko dzieje się po to by otworzyć szerzej oczy, na to co zostawiło się w swojej rzeczywistości, żeby coś zmienić lub naprawić. Mamy tu m.in. problemy małżeńskie, dążenie do kariery niewłaściwą drogą, złe relacje rodzinne.
W każdym opowiadaniu pojawia się, jeśli nie sama postać Robina, to wyraźnie jego duch. Robin potrafi czytać w myślach, dzięki temu wie, co komu ciąży na duszy i jak pomóc.
Mamy styczność również z resztą słynnych banitów. To właściwie od całej, wyjętej spod prawa ekipy, płynie mądrość w stronę głównych bohaterów opowiadań.
Opowiadanie „Kochankowie” - moje ulubione.
Zabiło mi mocniej serce gdy natrafiłam na zdanie: „Potem nastawiłem telewizor, na któryś odcinek „Robin Hooda'a”, tego z Michaelem Praedem. Tam była taka świetna muzyka, mam też kasetę, puszczam ją sobie zawsze, gdy coś jest nie tak.”
Nie będę cytować całego rozdziału. Zachęcam do zdobycia książeczki, jest dostępna tu i ówdzie, całkiem niedrogo. Oczywiście dostępne są tylko książki używane, nie ma wznowionego wydruku, bo niestety wielkie to dzieło nie jest, mimo że na okładce w opiniach możemy przeczytać:
„Sherwood" to najlepsza książka od czasów „Mistrza i Małgorzaty”. Autor opinii, niejaki R.Sikorski, zdecydowanie przesadził
Ostatni rozdział nie jest już opowiadaniem. Autorka snuje w nim swoje rozważania na temat istnienia Robin Hooda. Powołuje się w nim na historię, krąży wokół legend i zwyczajów. Ogólnie rozdział ciekawy. Pisze w nim pięknie o serialu „Robin of Sherwood”, który to według niej „odsłonił drugie dno legendy, jej magię i mistykę, głębię i mądrość daleką od tej potocznej”.
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|