"Robin Hood" - O.Bathurst (2018)

Elfica

Szykuje się kolejny, amerykański Robin Hood.

Mały John będzie czarny, ale nas już przecież nic nie zaskoczy Smile

W aktorskim składzie widzę Josha Herdmana (Goyle z Harrego Pottera) i to mi się chyba podoba... i uwaga! Jamie Dornan, znany większości pań z "Pięćdziesiąt twarzy Greya", jako Will... i to mi się chyba nie podoba...

Premiera planowana na wrzesień 2018.

Liczę na choć małą przygodę. Mam nadzieję, że prawdziwy Robin Hood w grobie się nie przewróci po raz kolejny, bo ile można tak się przewracać pośmiertnie, nie zaznawszy wreszcie spokoju...

Hound of Lucifer · Wysłany: Pon 12:35, 23 Paź 2017 Temat postu:

Nawet nie słyszałem o tym, ale widzę, że jako osoba "katująca" wszystkie możliwe filmy i seriale o RH trzymasz rękę na pulsie Smile

Już widać, że RoS ponownie niezagrożony Wink

Czuję, że to może być coś porównywalnego z wersją z Crowem z 2010 roku. Ciekawe, czy okaże się lepszy w tej kategorii.

Owain ap Cymru · Wysłany: Pon 13:14, 23 Paź 2017 Temat postu:

Przynajmniej wiemy jak wesoła kompania będzie wyciągac od bogaczy kasę.
"Dawaj złoto, albo Will sie toba zajmie" Very Happy

Zobaczymy co z tego wyniknie.

Ailleann

sznurek do teasera

Obejrzałam teaser i jedynym póki co komentarzem jaki mi się nasunął jest 'oh for fuck's sake...'
Nie sądzę, żebym się z tą ekranizacją polubiła, ale może komuś z Was przypadnie do gustu.

Elfica · Wysłany: Czw 17:44, 03 Maj 2018 Temat postu:

O, dzięki.
No zapowiada się typowa amerykańska szopka.
Jednak ja obejrzę na pewno i już nie mogę się doczekać Smile

I cieszy mnie, że Robin Hood to temat ciągle żywy, nawet jeśli od czasu do czasu wyjdzie z tego jakaś szmira Smile

Ailleann · Wysłany: Czw 17:50, 03 Maj 2018 Temat postu:

Ja też oczywiście obejrzę, przecież muszę mieć co krytykować, nieprawdaż. Jednak kojarzy mi się mocno to ustrojstwo z najnowszym "Królem Arturem", a o tym filmie można powiedzieć naprawdę sporo, tylko nie to, że był udany Very Happy

Elfica · Wysłany: Śro 9:41, 19 Gru 2018 Temat postu:

Obejrzałam.

Powtórzę swoje uwagi zamieszczone już gdzieś tam na fb.

Jak się człowiek odpowiednio do filmu nastawi to da się to obejrzeć.

Najważniejsze jest to, że na początku filmu uczciwie powiedziane jest, że to będzie odstępstwo od wszystkich znanych nam legend i będzie to historia opowiedziana inaczej.
I jest ona opowiedziana naprawdę inaczej Smile

Chwilami miałam wrażenie, że oglądam najnowszego Batmana.
Film opiera się na nowych, własnych, wymyślnych motywach. Nie ma klasycznych scen znanych nam z innych Robin Hoodów i legend o nim. Ani jednej! Nie ma zieleni, nie ma nawet słowa Sherwood, jest za to dużo kostki brukowej i mnóstwo betonu. Błota nie widać. Średniowiecza nie widać. Akcja dzieje się, jak dla mnie, w innym wymiarze Smile

Ze znanych nam postaci jest tylko Robin, Marion, Tuck (szczupły i długowłosy), John (czarnoskóry), Will, szeryf i Gisborne. Scenografia z innego świata, w ostateczności z innej epoki.
Efekty miażdżą całą fabułę. Do końca nie wiadomo o czym jest ten film. Podobno o Robin Hoodzie Smile

Fryzurki z lat '80, pięknie skrojone żakiety, obcisłe męskie koszulki, podkreślające wysportowane ciała i te współcześnie umalowane oczy Marion... to wszystko da się przełknąć jeśli lubi się samą postać Robin Hooda. Bo jeśli oczekujemy głębi jak w Robin of Sherwood, pięknej muzyki i aktorów stworzonych do swoich ról to obejrzenie tego filmu będzie dla nas prawdziwą torturą.
A te furmanki jeżdżące jak w Formule 1 i konie skaczące po dachach Nottingham – prawdziwy hit Very Happy

Muzyka – klasyk kina akcji, nie zapadnie nigdy w pamięć.

Legenda - brzmi dumnie, bajka – ma zabawić. I to jest film bajka. A te wcześniejsze, w większości były ekranizacją legendy.
Ja tam jestem zadowolona, bo cieszy mnie fakt, że R.H., choć jest postacią z odległych wieków, to jednak ciągle żywą. Robinhoodowych maniaków ciężko złamać, ot byle filmem Wink

Tłumaczę sobie to nowe doświadczenie jeszcze tym, że skoro dawniej tworzono wymyślne legendy, to dlaczego nie można tworzyć ich dziś?

(Będzie 2 część, można wywnioskować po zakończeniu)

BlackMoon · Wysłany: Wto 11:35, 25 Gru 2018 Temat postu:

Widziałem już różne ekranizacje o Robin Hoodzie, ale RoS jest nadal na pierwszym miejscu. Później jest długo długo nic i żeby było śmieszniej to na drugim miejscu jest u mnie parodia filmu z Costnerem, czyli Robin Hood: Faceci w rajtuzach Mela Brooksa Very Happy

Elfica · Wysłany: Śro 16:43, 02 Sty 2019 Temat postu:

Ej, ale Faceci w rajtuzach nie są z Costnerem. Ale jakby co, też lubię.

BlackMoon · Wysłany: Czw 12:09, 03 Sty 2019 Temat postu:

Synherna · Wysłany: Śro 2:18, 23 Sty 2019 Temat postu:

Nie widziałem jeszcze ale i specjalnie nie mam ochoty po obejrzeniu zwiastuna kilka miesięcy temu a tym bardziej po tym jak Elfico opisałaś swoje wrażenia. Szkoda że oni nawet to mityczne Sherwood zgubili w tym nowym filmie. To trochę dziwne, przecież Sherwood jak by to tak uwspółcześniać, to nawet nie musi być przecież taki "pradawny zielony las" jaki znamy z RoS czy innych klasycznych wersji legendy. To by mógłby być symbol, jakieś inne miejsce, budynek jakiś azyl dla ferajny, melina czy coś... No ale co ja się będę produkował.

Co do tego czy będzie 2 część, na co miało wskazywać zakończenie to zdaje się że wyniki finansowe tej wersji chyba jednak postawią krzyżyk na kontynuacji. To jest naprawdę słaby wynik finansowy jak na superprodukcję, sądząc po stanie na styczeń 2019, nie zwróciło im się nawet.

U mnie po RoS też oczywiście przepaść i długo, długo nic po tej przepaści na 2 miejscu jest taki mało znany Robin Hood z Patrickiem Berginem jako Robinem i Umą Thurman jako Marion. Nic specjalnego zwłaszcza jak się RoSa widziało ale wolę to niż inne wersje starsze i nowsze czy parodie. Chociaż nasza rodzima Czwarta strzała to jest klasa, nie zestarzała się ;D

Elfica · Wysłany: Śro 13:55, 23 Sty 2019 Temat postu:

Żeby nie było, że zupełnie nie ma lasu w tym filmie - ktoś tam raz krzyknął żeby skradzione pieniądze zawieźć do lasu (do lasu, nie do Sherwood) Wink

"Czwarta strzała" to prawdziwa perła wśród światowych Robin Hoodów Very Happy

Ailleann · Wysłany: Sob 19:55, 02 Mar 2019 Temat postu:

Jestem świeżo po zapoznaniu się i podsumuję to jedną z najkrótszych recenzji jaką kiedykolwiek napisałam - dawno nie oglądałam tak idiotycznej i obrażającej inteligencję widza produkcji.

gieferg · Wysłany: Nie 21:28, 10 Mar 2019 Temat postu:

Mi tam wystarczył zwiastun. Nigdy tego nie obejrzę. No way in hell.